Adam Niedzielski w rozmowie z RMF FM potwierdził, że złożył do prokuratura zawiadomienie ws. Grzegorza Brauna, który w Sejmie krzyknął do niego "będziesz pan wisiał".
- Już zeznawałem w prokuraturze. To nie jest ten jeden epizod, to są groźby, które pojawiały się na spotkaniach publicznych, gdzie pan poseł Braun nawoływał do publicznego aresztowania mnie, takiego obywatelskiego zatrzymania, co też jest próbą wywołania agresji wobec mnie - mówił. - Oczekuję, że prokuratura, żeby prowadzić postępowanie i weryfikować wszystkie tezy, będzie wnioskowała o uchylenie immunitetu. Mam nadzieję, że do tego dojdzie - podkreślał.
Minister odniósł się też do propozycji prof. Krzysztofa Simona, by do szpitali wpuszczać tylko osoby zaszczepione, chyba, że chodzi o pilną potrzebę hospitalizacji. - Rozumiem pomysł, który jest formułowany z perspektywy eksperckiej i on na pewno w zdecydowanym stopniu zabezpieczyłby funkcjonowanie szpitali. Z drugiej strony to pomysł abstrakcyjny, bo nie można odmawiać pomocy osobie, która jej potrzebuje - powiedział minister zdrowia.
Odnosząc się do protestu ratowników, Niedzielski podkreślił, że zostało podpisane porozumienie, ale "jego realizacja nie przebiega tak idealnie". - Widzę, że konflikty między pracodawcą a ratownikami w kilku województwach też prowadzą do blokady. Zaczynam się poważnie zastanawiać, czy ratownictwo medyczne nie powinno zostać w jakiś sposób upaństwowione. W tej chwili mamy dziwną sytuację. Jest minister zdrowia, który daje pieniądze poprzez wojewodów, ale właścicielami stacji są marszałkowie, którzy też mogą mieć różne interesy polityczne. Bo jak to jest, że w dziewięciu województwach te same systemowe rozwiązania nie są kontestowane, a w kilku województwach mamy do czynienia z tym, że stacje nie dogadują się z ratownikami? - mówił.
Na koniec programu Niedzielski został zapytany o szkoły. - Mój syn się podpytuje, kiedy szkoła będzie zamknięta - stwierdził. Podkreślił przy tym, że "utrzymanie otwartych szkół jest priorytetem zarządzania pandemią".