Choć w poprzednich edycjach Panas Półmaratonu Ślężańskiego udział brało kilka tysięcy osób, to tegoroczna edycja festiwalu nie cieszyła się już tak dużym zainteresowaniem. W półmaratonie pobiegło 1,3 tys. osób.
Kilkaset metrów przed metą maratonu, która znajdowała się pod Wrocławiem, doszło do tragedii. Organizatorzy poinformowali, że jeden z uczestników zasłabł. Mimo że natychmiast rozpoczęto reanimację mężczyzny, 73-latek zmarł.
- Z wielkim smutkiem informujemy, że podczas biegu jeden z zawodników zasłabł i mimo pojętych niezwłocznie działań ratowniczych niestety zmarł. 73-letni biegacz biegł razem z córką, która była z nim do końca. Do mety brakowało im kilkaset metrów - napisali Wojciech Kacperski, dyrektor biegu i Antoni Stankiewicz, dyrektor honorowy biegu. Złożyli również wyrazy współczucia rodzinie zmarłego - podaje "Gazeta Wrocławska".
Trzy lata temu podczas kwietniowego maratonu w Poznaniu również doszło do tragicznych wydarzeń. Jeden z uczestników zasłabł kilometr przed metą i został przewieziony do szpitala i mimo natychmiast udzielonej mu pomocy, jego życia nie udało się uratować. Nie poinformowano wówczas, w jakim wieku był biegacz. Organizatorzy złożyli kondolencje rodzinie.
Radio ZET przypominało wówczas, że zawodnicy, którzy biorą udział w biegach ulicznych, startują na własną odpowiedzialność. W ich przypadku badania nie są wymagane, by zapisać się i wziąć udział w zawodach.