Jak pisaliśmy, podczas inauguracji nowego roku akademickiego we Wrocławiu aktywiści przerwali wystąpienie premiera Mateusza Morawieckiego. Protestujący wznosili okrzyki, przynieśli także na salę transparenty, między innymi z napisami "Macie krew na rękach. Stop torturom na granicy". Napięcie związane z kryzysem migracyjnym i sytuacją uchodźców wybrzmiało jednak także w innych ośrodkach akademickich. Na Uniwersytecie Warszawskim przerwano wystąpienie szefowej kancelarii prezydenckiej.
Na Uniwersytecie Warszawskim w piątek odbyła się celebracja nowego roku akademickiego 2021/2022. Szefowa Kancelarii Prezydenta Grażyna Ignaczak-Bandych odczytywała list od Andrzeja Dudy - w tym czasie dwójka młodych osób postanowiła wyrazić sprzeciw wobec działań rządu. Na udostępnionym poniżej nagraniu sytuacja ta zaczyna się po godzinie od rozpoczęcia transmisji (01:02:40).
Młoda kobieta zauważyła, że do zadań uniwersytetów należy nie tylko kształcenie w wybranych dziedzinach, ale też kształtowanie wartości humanistycznych i etycznych, tego, że "nikt nie zasługuje, by ginąć na granicy". - Nie mamy innej możliwości, żeby przekazać panu prezydentowi poprzez panią, że zabrał ludziom prawo do wolności - powiedział protestujący, zwracając się do Ignaczak-Bandych. Zgromadzeni w auli studenci zareagowali brawami.
Rektor uczelni prof. Alojzy Z. Nowak przyznał rację protestującej, prosząc jednak o zachowanie spokoju i możliwość dokończenia uroczystości. - Dajcie pani minister teraz odczytać list od pana prezydenta i oczywiście macie rację, że żaden człowiek nie jest nielegalny, że wszyscy ludzie są sobie równi. Ale teraz musimy dokończyć uroczystość i byłoby nieładnie, gdybyście nie pozwolili dokończyć tej uroczystości. W związku z tym czy jeszcze chcielibyście coś powiedzieć? - powiedział dokładnie rektor UW.
- Chcielibyśmy powiedzieć, że na scenie stoi pani, która przedstawia prezydenta, który obecnie jest człowiekiem, który ma krew na rękach - odpowiedziała rektorowi aktywistka. Profesor przerwał to wystąpienie, dziękując im za przedstawienie swojej opinii oraz prosząc, by pozwolono minister dokończyć czytanie listu. Wówczas na zarzuty względem Andrzeja Dudy zareagowała także Ignaczak-Bandych.
- Chcę wierzyć, że to co pani powiedziała, to nie do końca pani to rozumie - odpowiedziała. Zgromadzeni na sali zaczęli wówczas buczeć, a niektórzy klaskać.
Rektor krakowskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego prof. Jacek Popiel zwrócił natomiast uwagę na "niebezpieczeństwo wynikające z tego, co się stało w naszym społeczeństwie w ostatnich latach, głównie za sprawą polityków i mediów".
- Próbujcie być czujni w zetknięciu z kłamstwem, powracajcie do podstawowych znaczeń słów, takich jak wolność, równość, solidarność, dialog, pamiętajcie, że Uniwersytet Jagielloński pragnie wam przekazać nie tylko wiedzę, ale określone wartości - apelował, jak cytuje "Gazeta Wyborcza".
Prof. Bogumiła Kaniewska, rektorka Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, zwróciła się natomiast do studentów, by pamiętali, że to od nich zależy przyszłość, zwracając uwagę na najważniejsze wartości uniwersyteckie: wspólnotę, wolność, autonomię, etyczność, odpowiedzialność, a także różnorodność i szacunek dla zróżnicowania geograficznego i kulturowego - pisze rozgłośnia.
- Tylko taki uniwersytet: otwarty na świat i za świat odpowiedzialny może unieść wyzwania, jakie stawia przed nami współczesność. Tylko taki uniwersytet może kształcić specjalistów i kształtować ich mądrość i wrażliwość - podkreślała, jak cytuje Polska Agencja Prasowa.