Sprawę nagłośnił TVN w głównym wydaniu środowych "Faktów". Dziennikarz stacji ustalił, że zdarzenie zarejestrowano przypadkiem. W poniedziałek uczniowie chcieli nagrać dla żartu, jak ich kolega nie radzi sobie z zadaniem na lekcji rysunku technicznego. Na filmiku, który trafił do sieci, widać jak nauczycielka wymierza uczniowi cios w głowę.
Roman Lisiński, dyrektor Zespołu Szkół Ponadpodstawowych w Bytowie, przekazał stacji, że wcześniej nie było żadnych skarg na tę nauczycielkę. - To nie było coś, co się zdarza notorycznie, że tak powiem, cyklicznie, raczej traktują to jako jednorazowy przypadek - powiedział dyrektor po rozmowie ze świadkami incydentu, samą nauczycielką oraz uderzonym uczniem i jego rodzicami.
Inny pogląd na tę sprawę mają uczniowie szkoły, z którymi rozmawiał dziennikarz TVN. Nastolatkowie powiedzieli, że "ta sama nauczycielka szarpała lub uderzała ołówkiem osoby, które nie radziły sobie z zadaniami". Podobne informacje podała lokalna strona ibytow.pl. "Podobno taka sytuacja wydarzyła się nie pierwszy raz, ale tym razem została nagrana" - czytamy.
Sprawa pobicia ucznia trafiła do Kuratorium Oświaty w Gdańsku. - W celu pozyskania informacji zapewniających obiektywną i pełną ocenę na temat zarejestrowanego uderzenia ucznia przez nauczycielkę dyrektor delegatury w Słupsku, działając z polecenia Pomorskiego Kuratora Oświaty, wystąpił do dyrektora szkoły o wyjaśnienia w sprawie (w trybie pilnym). Dyrektor, jako przełożony zatrudnionych w szkole pracowników, ma obowiązek wyjaśnić, czy nie doszło do uchybienia godności zawodu nauczyciela lub obowiązkom, o których mowa w art. 6 ustawy Karta Nauczyciela - przekazała Beata Wolak z gdańskiego Kuratorium Oświaty w rozmowie ze stroną ibytow.pl.
TVN poinformował, że nauczycielka nie została jeszcze zawieszona. Kobieta przebywa obecnie na zwolnieniu lekarskim. Jej zachowaniu w szkole przyjrzy się rzecznik dyscyplinarny.