Prokuratura Krajowa już w styczniu tego roku informowała, że "śledztwo w sprawie zabójstwa Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, nadzorowane przez Prokuraturę Okręgową w Gdańsku, jest w końcowym, ale decydującym etapie". Z komunikatu wynikało, że w ciągu 30 dni trzeci zespół biegłych zakończy prace nad opinią na temat poczytalności Stefana W. Do tej pory śledczy oficjalnie nie poinformowali o ustaleniach ekspertów. Wiadomo tylko, że opinia powstała.
"Tak, jest trzecia opinia psychiatryczna dot. mordercy mojego brata Pawła. Mam nadzieję, że wnioski z tej opinii pozwolą wreszcie na skierowanie aktu oskarżenia do sądu, poznanie prawdy o politycznych motywacjach i osądzenie tego mordu!" - pisze na Facebooku Piotr Adamowicz, brat nieżyjącego prezydenta Gdańska i poseł Koalicji Obywatelskiej. "Nasz ojciec zmarły 4 tygodnie temu nie żył żądzą zemsty, oczekiwał sprawiedliwego osądu. Jedynie tego. Nie doczekał, niestety! Obszerną opinię muszę drobiazgowo przeanalizować i skonsultować z pełnomocnikiem procesowym. (...) Mam nadzieję, że decydenci w centrali prokuratury w Warszawie podporządkowanej Ziobro i Święczkowskiemu nie wymyślą np. 4 ekspertyzy psychiatrycznej. W imieniu rodziny dziękuję Wam za wsparcie w tych wielu niełatwych już niemal 1000 dniach od zamordowania Pawła!" - podkreślił.
RMF FM w poniedziałek przedstawiło swoje ustalenia, z których wynika trzeci zespół biegłych nie określa W. jako całkowicie niepoczytalnego.
- Nie odnoszę się w żaden sposób do informacji podanych przez radio RMF RM. Mogę tylko potwierdzić, że wpłynęła do prokuratury opinia biegłych, która jest teraz analizowana - powiedziała cytowana przez "Dziennik Bałtycki" Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
W pierwszej opinii z października 2019 r. biegli psychiatrzy, po przeprowadzeniu kilkutygodniowej obserwacji sądowo-psychiatrycznej, stwierdzili niepoczytalność podejrzanego Stefana W. Mogła ona stanowić podstawę do umorzenia śledztwa, dlatego "w celu rozwiania wszelkich wątpliwości i skrupulatnego wyjaśnienia kwestii poczytalności podejrzanego" śledczy z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku powołali kolejny zespół biegłych.
"W drugiej opinii wydanej przez psychiatrów w sierpniu 2020 roku, jedynie na podstawie jednorazowych badań oraz analizy dokumentacji medycznej i akt sprawy, niepoprzedzonej jednak obserwacją sądowo-psychiatryczną, biegli stwierdzili ograniczoną poczytalność u podejrzanego. Wnioski opinii wskazywały, że podejrzany może odpowiadać za zabójstwo przed sądem" - informowała Prokuratura Krajowa.
Przedłużające się śledztwo krytykowali m.in. politycy opozycji. - Na scenie, na oczach kamer i ludzi został bestialsko zamordowany prezydent Gdańska pan Paweł Adamowicz. Wszyscy to widzieli, sprawca jest znany, a przez 2 lata nie powstał nawet akt oskarżenia. Dziwne rzeczy dzieją się wokół tej sprawy, tak jakby ktoś chciał ukryć motywy tej zbrodni, które kierowały zamachowcem - mówił w styczniu Tomasz Grodzki, marszałek Senatu.
Z apelem do prokuratury w styczniu zwrócił się także Adam Bodnar. Ówczesny Rzecznik Praw Obywatelskich zarzucał śledczym "opieszałość".