Lubartów. Uciekał przed patrolem policji. Miał dwa promile, wiózł żonę i dzieci

44-letni mieszkaniec gminy Niemce (woj. lubelskie) nie zatrzymał się do policyjnej kontroli, po czym zaczął uciekać. Ostatecznie mundurowym udało się go zatrzymać. Jak się okazało, kierowca był pijany i ma dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Co więcej, naraził na niebezpieczeństwo podróżującą z nim rodzinę. Grozi mu więzienie.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek 20 września w miejscowości Kamionka (woj. lubelskie, pow. lubartowski). "Policjant, widząc nadjeżdżający samochód, który nie stosował się do ograniczenia prędkości w tym miejscu, przystąpił do jego zatrzymania. Kierujący bmw, widząc te sygnały, najpierw zwolnił, a następnie przyśpieszył i zaczął uciekać w kierunku Kamionki" - zrelacjonowała st. sier. Jagoda Stanicka z Komendy Powiatowej Policji w Lubartowie w środowym komunikacie. Funkcjonariusze o ucieczce natychmiast powiadomili dyżurnego, a sami ruszyli w pościg za samochodem. Wkrótce potem dołączyły do nich inne patrole.

Zobacz wideo Pędził 228 km/h. Policjantom tłumaczył, że "chciał sprawdzić, jak pójdzie auto kolegi"

Lubelskie. Pijany kierowca jechał z rodziną. Nie miał uprawnień do kierowania

Kierowca uciekał ulicami Kamionki, ostatecznie policjanci zatrzymali go na gminnej drodze pod lasem. Badanie trzeźwości wykazało, że 44-letni mieszkaniec gminy Niemce miał dwa promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna nie podróżował sam - w samochodzie znajdowała się także jego żona oraz trójka ich dzieci. Na tym nie koniec, bo "podczas sprawdzania zatrzymanego, w policyjnych bazach wyszło, że posiada dożywotni zakaz kierowania i nigdy nie posiadał uprawnień do kierowania" - czytamy w policyjnym komunikacie.

44-latek został przewieziony do lubartowskiej komendy, a jego samochód odholowany na policyjny parking. Mężczyzna odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz złamanie sądowego zakazu kierowania, a także za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli. Grozi mu do pięcu lat więzienia.

Więcej o: