Spis powszechny 2021 rozpoczął się 1 kwietnia, a zakończy się 30 września, na wypełnienie formularza spisowego zostało więc niewiele czasu. Ci, którzy odmówią udziału w spisie, mogą zostać ukarani grzywną w wysokości do 5 tys. zł. Kara grozi również tym, którzy w spisie powszechnym udzielą nieprawdziwych informacji (mówi o tym art. 57 ustawy o statystyce publicznej). Prezes Głównego Urzędu Statystycznego Dominik Rozkrut rozwinął ten temat w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną".
"Nie musimy [...] składać zawiadomień w tej sprawie w trakcie realizacji spisu, ale dopiero po zakończeniu. Na razie bardziej jesteśmy skupieni, aby przeprowadzić wywiady z respondentami. Weryfikacja nastąpi, ale w późniejszym okresie. Wówczas, jeżeli pojawią się przypadki podania fałszywych informacji, to będziemy takie zawiadomienia również kierować na policję. Jeśli uznamy, że ktoś w sposób intencjonalny chce nas wprowadzić w błąd, wtedy będzie mógł zostać pociągnięty do odpowiedzialności. Miejmy jednak świadomość, że NSP jest realizowany na poziomie całej populacji Polski i dane w nim przekazane będą sprawdzane z innymi rejestrami i na tej podstawie korygowane" - mówił Rozkrut.
Szef GUS mówił również o realizacji spisu kontrolnego. Z jego słów wynika, że rozpocznie się on 1 października w celu sprawdzenia jakości i kompletności danych zebranych podczas spisu powszechnego.
"W jego trakcie weryfikujemy, czy informacje pozyskane w trakcie spisu głównego są właściwe. Po pierwsze to, czy wywiad nastąpił, po drugie, czy ankieta jest prawidłowo wypełniona. Badanie uzupełniające jest głównie po to, aby wyeliminować ryzyko błędów. Zostanie przeprowadzone na grupie losowo wybranych osób" - zapowiedział Dominik Rozkrut.
Prezes Głównego Urzędu Statystycznego wyjaśnił, że statystycy korzystają z baz danych urzędów skarbowych, ZUS czy NFZ, dzięki czemu mogą weryfikować informacje, ale także zbierać dane, których nie pozyskali poprzez spis powszechny.
Pierwsze wyniki spisu powszechnego zostaną zaprezentowane w styczniu 2022 roku, podczas kongresu demograficznego, z kolei pełne wyniki poznamy w ciągu najbliższych dwóch lat.