Jako pierwszy o sprawie poinformował portal dabrowagornicza.naszemiasto.pl. Do zdarzenia doszło ok. godz. 23.30 w nocy z wtorku 21 września na środę 22 września w pobliżu ul. Towarowej w Dąbrowie Górniczej (województwo śląskie).
Jak wynika z udostępnionych informacji, dwa składy towarowe zderzyły się ze sobą bokami. Siła uderzenia sprawiła, że cztery wagony przewożące koks wykoleiły się. Dwa z nich przewróciły się na bok. Jak doszło do wypadku? Jeden z maszynistów miał zignorować czerwone światło semafora, które zabraniało mu dalszej jazdy po torze. Policja ustaliła, że był on pod wpływem alkoholu.
- Badanie wykazało obecność w jego organizmie dwóch promili - przekazał portalowi oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Dąbrowie Górniczej Marcin Kasprzyk. Wskutek zdarzenia nikomu nic się nie stało. Za jazdę po alkoholu mężczyźnie może grozić nawet do dwóch lat pozbawienia wolności.
W zależności od tego, jaki poziom alkoholu zostaje wykryty w organizmie kierowcy, może on zostać posądzonym o wykroczenie lub przestępstwo. Stan "po spożyciu" rozpoczyna się od 0,2 promila alkoholu we krwi i traktowany jest jako wykroczenie. Stanem nietrzeźwości określa się z kolei ten powyżej 0,5 promila we krwi - to już przestępstwo.
Za wykroczenie dotyczące jazdy po spożyciu alkoholu grozi:
Nietrzeźwi kierowcy, w których krwi znajduje się powyżej 0,5 promila, są traktowani jak przestępcy. Grożą im kary: