Agencja ONZ ds. migrantów zażądała dostępu do polskiej granicy. "Aby zapewnić pomoc ratującą życie"

Wiktoria Beczek
Po śmierci czworga migrantów UNHCR i Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji wystosowały oświadczenie, w którym zażądały dostępu do osób koczujących na granicy polsko-białoruskiej. "Państwa mają suwerenne prawo do zarządzania swoimi granicami, ale nie wyklucza się to z poszanowaniem praw człowieka" - czytamy.

UNHCR i IOM podały w oświadczeniu, że z rosnącym niepokojem obserwowały doniesienia o wypychaniu migranów za granicę (tzw. push-backach). "Grupy ludzi są wiezione tygodniami, nie mają dostępu do żadnej pomocy i azylu. Wielu zostało pozostawionych w tragicznej sytuacji, wystawionych na działanie żywiołów, cierpiących z powodu hipotermii. Niektórych ratowano z bagien" - czytamy.

Uznając "istotne wyzwania związane z nielegalnym ruchem na granicy", agencje wezwały do działań zgodnych z międzynarodowymi zobowiązaniami prawnymi oraz do współpracy w celu rozwiązania tej sytuacji, traktując priorytetowo prawa człowieka.

UNHCR i IOM wzywają do natychmiastowego dostępu do poszkodowanych, aby zapewnić im ratującą życie pomoc medyczną, żywność, wodę i schronienie, zwłaszcza w obliczu zbliżającej się zimy. Państwa mają suwerenne prawo do zarządzania swoimi granicami, ale nie wyklucza się to z poszanowaniem praw człowieka, a w tym przypadku - prawa do ubiegania się o azyl. Push-backi stanowią zagrożenie życia i są niezgodne z prawem międzynarodowym

- podaje agenda ONZ.

Organizacje wyjaśniają, że współpracują z władzami w celu zbadania różnych opcji dla osób, które nadal tkwią na granicach - dostępu do azylu, procedury łączenia rodzin i dobrowolnego powrotu osób uznanych za niewymagających ochrony międzynarodowej.

IOM i UNHCR podkreślają, że osoby ubiegające się o azyl i migranci nigdy nie powinni być wykorzystywani do osiągnięcia celów politycznych. "Podstawowa odpowiedzialność za ochronę osób znajdujących się w trudnej sytuacji powinna być dzielona między państwami w duchu solidarności. Brak zgody politycznej, co do tej odpowiedzialności, nigdy nie może kończyć się śmiercią i łamaniem zobowiązań międzynarodowych" - podano.

Zobacz wideo Komorowski: Chrońmy granice, a jednocześnie rozwiązujmy problem natury humanitarnej

Śmierć czworga migrantów z wycieńczenia i hipotermii

W miniony weekend polska Straż Graniczna poinformowała, że po polskiej stronie odkryto trzy ciała migrantów - jedno w okolicy Kuźnicy Białostockiej, drugie w okolicy Sejn, a trzecie w okolicy Bobrownik. Strażnicy przekazali też, że z kolei po stronie białoruskiej dostrzeżono ciało kobiety (polscy strażnicy mieli je zobaczyć z pewnej odległości i zaalarmować stronę białoruską).

- Doszło do tego, że osoby, które przekroczyły polską granicę na skutek hipotermii, wycieńczenia zmarły - mówił na poniedziałkowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki. Szef MSWiA Mariusz Kamiński dodał, że w związku z zaognioną sytuacją Polska zwiększa liczebność wojska w rejonie przygranicznym.

Z ustaleń RMF FM wynika, że choć Unia Europejska winą za zaistniałą sytuację na granicy przypisuje Łukaszence, to - mimo stanu wyjątkowego wprowadzonego na granicy - chciałaby większej przejrzystości ze strony polskich władz, w tym także przywrócenia na pas przygraniczny dziennikarzy i przedstawicieli organizacji pozarządowych. "Instytucję niepokoi, że tak naprawdę nie wiadomo, co się dzieje w tej strefie" - dowiedziała się korespondentka radia Katarzyna Szymańska-Borginon. Nieoficjalnie przekazano jej także, że UE chciałaby obecności na granicy z Polską żołnierzy Frontexu, czyli Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej. 

Pytaliśmy UNHCR o działania na granicy. Odpowiedź lakoniczna

Przed dwoma tygodniami zwróciliśmy się do UNHCR z pytaniem o ich działania związane z koczującymi na polsko-białoruskiej granicy migrantami. "Zapewniam, że sytuacja tych i innych cudzoziemców leży nam na sercu i robimy wszystko, co możemy, żeby im pomóc" - lakonicznie poinformował nas rzecznik organizacji w Polsce Rafał Kostrzewski.

Przedstawiciele UNHCR na początku września spotkali się z uchodźcami z Usnarza. Dostali się do nich od strony białoruskiej i przekazano pomoc humanitarną, m.in. żywność, środki ochrony osobistej oraz odzież przeciwdeszczową.

Więcej o: