Rozmowy medyków z resortem zdrowia trwały ponad cztery godziny. Strony zgadzają się w jednym: dobrze, że negocjacje się rozpoczęły. - Weszliśmy w proces dialogu, udało się spotkać. Myślę, że to jest wartość sama w sobie - mówił wiceminister zdrowia Piotr Bromberg. Zdaniem urzędnika "to było dobre spotkanie".
Spotkanie było merytoryczne, mamy ustalony harmonogram kolejnych spotkań. Bardzo szczegółowo omówiliśmy punkt po punkcie
- przekazał wiceminister Piotr Bromber. Różnice w ocenie zaczynają się dalej. Zdaniem Artura Drobniaka, wiceprezesa Naczelnej Rady Lekarskiej "to był pierwszy krok do wyjścia z impasu". Z efektów rozmów nie był jednak zadowolony.
Liczyliśmy [...], że dzisiaj rząd przyjmie nasze koncepcje o charakterze organizacyjnym oraz zostanie nam przedstawiona propozycja zmian dążąca do naprawy publicznej ochrony zdrowia w Polsce, taka propozycja nie padła, a wyliczenia kosztów wprowadzenia w życie naszych postulatów mają nam zostać przekazane przed najbliższym spotkaniem
- powiedział Drobniak. Jedyne co tak naprawdę ustalono, to harmonogram dalszych prac. Kolejne spotkanie zapowiedziano na najbliższy czwartek.
W sobotę 11 września przed Kancelarią Premiera zostało otwarte "Białe Miasteczko 2.0". Protestujący mają osiem postulatów - dotyczą one głównie lepszych zarobków oraz poprawy jakości ochrony zdrowia. Medycy chcą m.in. podwyżek, wzrost wyceny świadczeń, ryczałtów i tzw. dobokaretki. Inne postulaty mają poprawić jakość pracy medyków. Chodzi m.in. o zatrudnienia dodatkowych pracowników obsługi administracyjnej i personelu pomocniczego oraz wprowadzenia norm zatrudnienia związanych z liczbą pacjentów.