Jak podało RMF FM za PAP, zdarzenie miało miejsce na drodze ekspresowej S5, pomiędzy węzłami Czempiń i Kościan w woj. wielkopolskim. Ford, który po południu w niedzielę 19 września pędził na tym odcinku pod prąd, wzbudził zaniepokojenie innych uczestników ruchu. Kierowcy zaalarmowali policję. Zanim jednak mundurowi dotarli na miejsce, 85-letnia mieszkanka gminy Czempiń zdążyła przejechać w ten sposób około 20 kilometrów.
W rozmowie z policją seniorka utrzymywała, że pomyliła wjazdy na ekspresówkę. Kiedy zrozumiała swój błąd, spanikowana próbowała jak najszybciej znaleźć jakiś zjazd z tej trasy. Pozostali kierowcy musieli uciekać z lewego pasa drogi ekspresowej. - Zatrzymano jej prawo jazdy. Policja będzie prowadzić postępowanie wyjaśniające w sprawie kwalifikacji tego zdarzenia - przekazał p.o. asp. Mariusz Wojciechowski z Komendy Powiatowej Policji w Kościanie w rozmowie z TVP Poznań.
Internauci podzielili się nagraniami z niedzielnej jazdy 85-latki:
Jazda pod prąd karana jest mandatem w wysokości 500 złotych oraz sześcioma punktami karnymi. Jeśli policja uzna, że kierowca naruszył zasady bezpieczeństwa w szczególnie rażący sposób lub "po drodze" doszło do popełnienia innych wykroczeń, kara może wzrosnąć do tysiąca złotych. Możliwa jest także utrata prawa jazdy na wniosek sądu.
Jeśli jednak już zdarzy się nam jechać pod prąd, powinniśmy niezwłocznie zatrzymać się w bezpiecznym miejscu, a najlepiej na pasie awaryjnym i włączyć światła awaryjne. Następnie powinniśmy wyjść z samochodu, przejść za barierę ochronną i zawiadomić służby drogowe. Nie wolno natomiast próbować samodzielnie zawracać, by nie sprowadzić zagrożenia na siebie i pozostałych uczestników ruchu.