Lasy Państwowe właśnie ruszyły z kampanią "Dla lasu, dla ludzi". Jej twarzami są kolarka Maja Włoszczowska, muzyk Sebastian Karpiel-Bułecka i przyrodnik, ornitolog oraz szef warszawskiego zoo dr Andrzej Kruszewicz. Cała trójka pojawia się w spocie promującym polskie lasy.
"Jak Lasy Państwowe starają się godzić jednocześnie różne oczekiwania społeczeństwa oraz potrzeby przemysłu drzewnego i rozwoju gospodarczego kraju? Czym jest zrównoważona, wielofunkcyjna gospodarka leśna? W jaki sposób leśnicy dbają o zapewnienie trwałości lasu? Między innymi na te pytanie ma odpowiedzieć startująca 16 września br. ogólnopolska kampania społeczna Lasów Państwowych" - czytamy w opisie.
Eksperci zwrócili uwagę, że w spocie pojawił się ptak, który nie występuje w Polsce. - Jest to długoszpon żółtoczelny, ptak w pierwszym roku życia, młodociany. Jest to gatunek, który występuje wyłącznie w Ameryce Środkowej - powiedział w "Faktach" TVN dr Przemysław Chylarecki, ornitolog z Muzeum i Instytutu Zoologii PAN. - Szanse [żeby był w Polsce - red.] są porównywalne z tym, jakbyśmy chcieli zobaczyć tutaj Tukana - dodał.
Stacja poprosiła o komentarz dr. Kruszewicza, który wystąpił w filmie. - To było takie nawiązanie do moich podróży po świecie. Szukaliśmy ujęcia, które by do tego nawiązywało. Można było zostać przy ptakach krajowych - powiedział. - Nie było innego ptaka, który by pasował światłem, a uznaliśmy, że skoro mówię, że podróżuję po świecie, ale Polska przyroda robi na mnie największe wrażenie i jestem zaangażowany w jej ochronę, to możemy zostawić tego ptaka - dodał.
Realizacja kampanii kosztowała 492 tys. zł.
Sprawę komentował także m.in. dziennikarz Adam Wajrak. "[...] Do tego filmiku za górę hajsu wstawili jakiegoś długoszpona, ptaka, o którego w Polsce i w Europie trudno, chyba że zwieje z zoo. Co za pech. Ornitologiczny światek już ma ubaw" - napisał na Facebooku.
W kolejnym wpisie zwrócił uwagę, że spot zniknął z profili w mediach społecznościowych LP. "Myślicie, że teraz kręcą coś z waranem z Komodo w uprawach sosnowych albo pingwinami lecącymi nad zrębem? Coś naprawdę ambitnego, coś, co pokazałoby wreszcie jak wielkie sukcesy odnosi polski model leśnictwa, który jest zrównoważony i którego nam wszyscy zazdroszczą, bo jest najlepszy na świecie?" - napisał Wajrak.