W czwartek podczas obrad Sejmu doszło do skandalicznej sytuacji. Kiedy wicemarszałkini Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska przerwała wypowiedź posła Konfederacji Grzegorza Brauna, zwracając mu uwagę, że minęły dwie minuty, które miał do dyspozycji, polityk zwrócił się do siedzącego w ławie sejmowej ministra zdrowia Adama Niedzielskiego i krzyknął do niego: "Będziesz pan wisiał!".
Braun został wykluczony z obrad. Po krótkiej przerwie głos w sprawie zabrała marszałkini Elżbieta Witek. Jak przekazała, złożyła zawiadomienie do prokuratury w związku z groźbami karalnymi, które skierował do Adama Niedzielskiego poseł Braun.
Do organów śledczych zawiadomienie złożył też szef resortu zdrowia. Jak przekazał Wprost.pl rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz, 16 września Adam Niedzielski złożył do Prokuratury Krajowej wniosek o ściganie Grzegorza Brauna, który skierował wobec niego groźbę karalną (art. 190 Kodeksu karnego). Minister jest osobą pokrzywdzoną i postępowanie toczy się z urzędu z chwilą złożenia wniosku.
W art. 190 Kodeksu karnego czytamy:
Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.