Prezydent Wałbrzycha dyscyplinarnie zwolniony z pracy w szpitalu. "Rażące naruszenie obowiązków"

Prezydent Wałbrzycha, który pracował również w szpitalu, został zwolniony ze skutkiem natychmiastowym. Jak podkreśla dyrekcja placówki, doszło do "rażących naruszeń podstawowych obowiązków pracowniczych". Wskazano, że m.in. w czasie wyznaczonych dyżurów opuszczał oddział szpitala. "Wypowiedzenie ma charakter polityczny" - wskazuje Roman Szełemej.
Zobacz wideo Maksymowicz: Minister Niedzielski pełni funkcje komisarza do spraw zdrowia. Nie ma własnego zdania, nie zna tematu

Prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej był zatrudniony w Specjalistycznym Szpitalu im. doktora A. Sokołowskiego. W piątek placówka poinformowała, że został zwolniony ze skutkiem natychmiastowym, bez zachowania okresu wypowiedzenia. Oświadczenie w tej sprawie opublikowało TVP3 Wrocław.

"Decyzja uzasadniona jest rażącym naruszeniem podstawowych obowiązków pracowniczych, a to obowiązku dbania o dobro zakładu pracy, wyrażającym się w powodowaniu dezorganizacji pracy szpitala, podważaniu kompetencji przełożonej, (...) obowiązku rzetelnego i efektywnego wykonywania pracy, nieprzestrzeganie ustalonego w zakładzie pracy czasu pracy, w tym samowolne opuszczanie szpitala w czasie dyżurów" - czytamy w komunikacie.

Wybory w RosjiWybory w Rosji. "Sobowtóry" i wilk w owczej skórze przeciwko Nawalnemu

Prezydent Wałbrzycha zwolniony z pracy w szpitalu

Jak dodano, wewnętrzna kontrola wykazała, że Roman Szełemej w czasie wyznaczonych dyżurów opuszczał oddział szpitala. "Został stwierdzony przypadek, gdy niezgodnie z rzeczywistością Roman Szełemej nie wykazał przerwania dyżuru i zastępstwa innego lekarza w sporządzanych miesięcznych zestawieniach czasu pracy, tym samym wprowadzając pracodawcę w błąd" - podkreślono w oświadczeniu. Poinformowano także, że prezydent Wałbrzycha pobrał wynagrodzenie za ten sam dyżur, co inny lekarz. Z tym że Szełemeja w tym czasie w szpitalu nie było. "Taka sytuacja miała miejsce między innymi w dniu 24 kwietnia 2021 r., kiedy podczas całodobowego dyżuru, przy nieobecności Pana Romana Szełemeja przez określony czas, dyżur pełnił inny lekarz. Sytuacja taka jest niedopuszczalna i prowadziła do nieprawidłowego wydatkowania środków publicznych" - czytamy.

Szpital zaznaczył, że pełnienie funkcji prezydenta miasta oraz pracy lekarza odbywa się kosztem zaniedbania obowiązków wobec pacjentów i placówki. "Ujawnione nieprawidłowości będą przedmiotem dalszej kontroli i ewentualnego innego postępowania" - dodano w komunikacie.

"Gazeta Wrocławska" cytuje odpowiedź prezydenta Wałbrzycha w reakcji na decyzję władz szpitala. "Otrzymałem wypowiedzenie z pracy w trybie natychmiastowym, po 36 latach pracy podziękowano mi w ten sposób za poświęcenie, pracę, trud, który wspólnie włożyliśmy w to, by szpital był wyjątkowy. Jest to działanie odwetowe ze za to, że bronimy szpitala, by nie stał się marginalizowanym. Zwolnienie łamie procedury kodeksu pracy, spotkamy się w sądzie. Wypowiedzenie ma charakter polityczny, nadal będę walczyć, by zdrowie wałbrzyszan było w dobrych rękach" - wskazuje Szełemej.

Blok mieszkalny (zdjęcie ilustracyjne)Poznań. Nie żyje 2,5-letni chłopiec, który wypadł z okna

Więcej o: