Do zdarzenia doszło w sobotę na ul. Staromiejskiej w centrum Katowic (woj. śląskie). W sieci zostało zamieszczone wideo nagrane przez jednego ze świadków sytuacji. Widać na nim policyjny pościg i niebezpieczną sytuację z udziałem konia.
Na filmie zarejestrowany został mężczyzna, który został złapany przez policjanta na koniu. Próbował się wyrwać, gdy z naprzeciwka zbliżył się drugi policjant (również na koniu). Zatrzymany przewrócił się i niemal wpadł pod kopyta zwierzęcia. W tle słychać było krzyki osób zgromadzonych w pobliżu, prawdopodobnie znajomych mężczyzny. Zatrzymany siedział przez chwilę na chodniku, ale po chwili, wykorzystując nieuwagę policjantów, wymknął się i ponownie rzucił do ucieczki. Funkcjonariusze ruszyli za nim w pościg. Na tym nagranie się kończy.
Rzeczniczka komendy policji w Katowicach w rozmowie z Wirtualną Polską wyjaśniła, że na zamieszczonym w sieci nagraniu widać tylko końcówkę interwencji. - Mężczyzna, uciekając przed funkcjonariuszami, próbował schować się w ogródku jednej z restauracji przy ul. Staromiejskiej. Policjanci nie dali się jednak zwieść i odnaleźli mężczyznę - mówiła podkomisarz Agnieszka Żyłka.
Zgodnie z informacjami rzeczniczki mężczyzna, którego usiłowali zatrzymać funkcjonariusze, był pod wpływem alkoholu. Miał znieważyć funkcjonariuszy oraz używać wulgaryzmów w miejscu publicznym. Rzeczniczka ze względu na prowadzone czynności nie udzieliła informacji o tym, czy udało się zatrzymać mężczyznę.
Dlaczego policjanci nie zeszli z konia, by dokonać zatrzymania? Jak tłumaczyła podkomisarz Żyłka w rozmowie z portalem silesia24.pl, interwencje policji konnej zawsze odbywają się "z konia". Dzieje się tak, ponieważ w przypadku szarpaniny czy rękoczynów po zejściu policjanta koń mógłby się spłoszyć, uciec i stratować innych ludzi.