Katowice. Pościg policji konnej w centrum miasta. Koń niemal tratował mężczyznę [WIDEO]

W sobotę w centrum Katowic doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Policja konna usiłowała zatrzymać mężczyznę, który zaczął przed nią uciekać. Osoba ta została niemal stratowana przez konia, jednak po chwili znów rzuciła się do ucieczki.

Do zdarzenia doszło w sobotę na ul. Staromiejskiej w centrum Katowic (woj. śląskie). W sieci zostało zamieszczone wideo nagrane przez jednego ze świadków sytuacji. Widać na nim policyjny pościg i niebezpieczną sytuację z udziałem konia. 

Zobacz wideo Jesteśmy na lodowcu Sven. "Pod naszymi stopami sto metrów lodu, każdego roku coraz mniej" [Relacja Spitsbergen odc. 3]

Katowice. Mężczyzna niemal wpadł pod kopyta konia. Chwilę później znów uciekał

Na filmie zarejestrowany został mężczyzna, który został złapany przez policjanta na koniu. Próbował się wyrwać, gdy z naprzeciwka zbliżył się drugi policjant (również na koniu). Zatrzymany przewrócił się i niemal wpadł pod kopyta zwierzęcia. W tle słychać było krzyki osób zgromadzonych w pobliżu, prawdopodobnie znajomych mężczyzny. Zatrzymany siedział przez chwilę na chodniku, ale po chwili, wykorzystując nieuwagę policjantów, wymknął się i ponownie rzucił do ucieczki. Funkcjonariusze ruszyli za nim w pościg. Na tym nagranie się kończy. 

 

Katowice. Policja skomentowała sytuację w centrum miasta 

Rzeczniczka komendy policji w Katowicach w rozmowie z Wirtualną Polską wyjaśniła, że na zamieszczonym w sieci nagraniu widać tylko końcówkę interwencji. - Mężczyzna, uciekając przed funkcjonariuszami, próbował schować się w ogródku jednej z restauracji przy ul. Staromiejskiej. Policjanci nie dali się jednak zwieść i odnaleźli mężczyznę - mówiła podkomisarz Agnieszka Żyłka. 

Zgodnie z informacjami rzeczniczki mężczyzna, którego usiłowali zatrzymać funkcjonariusze, był pod wpływem alkoholu. Miał znieważyć funkcjonariuszy oraz używać wulgaryzmów w miejscu publicznym. Rzeczniczka ze względu na prowadzone czynności nie udzieliła informacji o tym, czy udało się zatrzymać mężczyznę.

Dlaczego policjanci nie zeszli z konia, by dokonać zatrzymania? Jak tłumaczyła podkomisarz Żyłka w rozmowie z portalem silesia24.pl, interwencje policji konnej zawsze odbywają się "z konia". Dzieje się tak, ponieważ w przypadku szarpaniny czy rękoczynów po zejściu policjanta koń mógłby się spłoszyć, uciec i stratować innych ludzi. 

Więcej o: