Jak podaje Prokuratura Krajowa, Lubelski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji PK oskarżył dwie osoby o kierowanie międzynarodowym gangiem czepiącym korzyści majątkowe z prostytucji. Jedną z nich ma być Katarzyna J. znana jako "Linda". Za zarzucane czyny grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Jest to ciąg dalszy sprawy, o której pisaliśmy pod koniec 2019 roku.
Według ustaleń śledczych "Linda" miała znajdować w internecie młode kobiety, głównie z Polski i Ukrainy, a następnie po przeprowadzeniu selekcji i skierowaniu na profesjonalną sesję zdjęciową, wysyłać je na tzw. tour do Francji. Takie wyjazdy trwały od kilku do kilkunastu dni, a kobiety musiały oddawać "Lindzie" 30-40 proc. zarobionych pieniędzy. Były także namawiane, by samodzielnie szukać kolejnych chętnych do pracy na terenie Europy Zachodniej kobiet - czytamy.
Śledczym udało się dotrzeć do ponad 20 kobiet pracujących dla Katarzyny J. i namówić je do złożenia zeznań. Na tej podstawie prokuratorzy oszacowali, że "Linda" zarobiła na procederze co najmniej 3,8 mln złotych, choć według nieoficjalnych informacji suma ta może być znacznie wyższa - pisze TVP Info. Na poczet przyszłych kar i grzywien udało się bowiem zabezpieczyć majątek o rozwartości 5,3 milionów złotych: około 420 tysięcy złotych i 19 tysięcy euro gotówki, nieruchomości o wartości 4,6 miliona złotych oraz samochód o szacunkowej wartości 175 tysięcy złotych.