W Poznaniu na Afgańczyków czekały opieka medyczna, tłumacze oraz 30 ogrzewanych namiotów. Noworodkiem zajął się afgański pediatra. Afgańczycy mieli przejść testy na COVID-19, a następnie zostaną przetransportowani do jednego z poznańskich hoteli, w którym spędzą 10-dniową kwarantannę.
Obywatele Afganistanu będą przebywać w Polsce przez 3 miesiące. W tym czasie NATO podejmie decyzję o ich dalszej relokacji. W ramach zobowiązań sojuszniczych na terenie kraju pozostanie nie więcej niż 50 osób.
Jak wcześniej informowało RCB, do Poznania mają docierać samoloty, które przywiozą ponad 100 Afgańczyków. Łącznie grupa byłych współpracowników sił NATO i ich rodzin liczy blisko 500 osób. "Aktualizacja liczby ewakuowanych uzależniona jest od zewnętrznych procesów logistycznych i formalnoprawnych" - informowało RCB.
Dotychczas w Polsce schronienie znalazło około 900 Afgańczyków. To między innymi osoby, które pomagały polskim wojskowym w Afganistanie.
W piątek lekarze potwierdzili śmierć mózgu u sześcioletniego chłopca z Afganistanu, który wraz z rodzeństwem zatruł się grzybami w ośrodku dla uchodźców w Podkowie Leśnej-Dębaku (woj, mazowieckie). Lekarze przeszczepili mu wątrobę i choć operacja się powiodła, doszło do śmierci mózgu dziecka. Jego pięcioletni brat zmarł w czwartek. Uratować udało się tylko 17-letnią dziewczynę.