U jednego z uczniów szkoły podstawowej na warszawskim Ursynowie wykryto koronawirusa. Jak informuje radio Eska, uczniowie zostali wysłani na kwarantannę i będą musieli uczyć się zdalnie do 11 września. Po tym okresie będą mogli powrócić do szkolnych ławek.
- Dyrektorzy w tej dzielnicy właśnie dostają maile mówiące o tym, że akcja szczepień w szkołach to eksperyment. Więc to się tak niesamowicie zbiegło - mówi w rozmowie z radiem Eska - Joanna Gospodarczyk, dyrektorka warszawskiego biura edukacji.
U jednego z nauczycieli Zespołu Szkół Ekonomicznych w Radomiu wykryto koronawirusa. - Decyzją sanepidu, od dzisiaj do 9 września szkoła będzie prowadziła nauczanie zdalne - przekazała TVN24 w piątek po południu Katarzyna Piechota - Kaim z biura prasowego radomskiego magistratu.
Jeśli nie będzie kolejnych zakażeń, to 10 września uczniowie będą mogli wrócić do szkoły.
Przypomnijmy, że w piątek resort zdrowia poinformował o 349 nowych zakażeniach. Tygodniowa liczba zakażeń jest najwyższa od czerwca.
Z najnowszej prognozy dotyczącej rozwoju koronawirusa w Polsce wynika, że nawet osiem milionów osób jest podatnych na COVID-19. - Szacujemy, że ten potencjał śmiertelności jeszcze jest między 35 tysięcy a 55 tysięcy osób rozłożony na ten czas dojścia do odporności stadnej, jeśli się ludzie nie zaszczepią - powiedział, jak cytuje rmf24.pl, dr Franciszek Rakowski, szef zespołu naukowców z Uniwersytetu Warszawskiego.
Według najbardziej pesymistycznego scenariusza, każdego dnia w Polsce może dochodzić do zakażenia 50 tys. osób. - Ma to zupełnie inne przełożenie na ilość hospitalizacji. Ten najbardziej pesymistyczny wariant przekłada się na maksymalnie 20- 22 tysiące hospitalizacji - wyjaśnił i dodał, że szczyt czwartej fali ma nastąpić w połowie listopada. - Pod koniec września będziemy wiedzieli, czy ten przyrost jest mocniejszy czy słabszy - podkreślił.