Proces rozpoczął się w czwartek 2 września przed Sądem Rejonowym w Lęborku. Na ławie oskarżonych zasiadł były sołtys Warcimina Remigiusz C. oraz siedem innych osób. Na sprawie stawił się tylko wymieniony 22-latek oraz jego 30-letni kolega Przmysław P.
Głównym oskarżonym jest 22-letni Remigiusz C., który miał zabić pozostającego pod ochroną gatunkową żubra, co stanowi przestępstwo z art. 181 par. 2 i 3 kk. i jest zagrożone karą do dwóch lat pozbawienia wolności. Były sołtys Warcimina ma też postawione zarzuty kłusownictwa, nielegalnego posiadania broni i handlu bronią.
Podczas przesłuchań mężczyzna tłumaczył, że miał pomylić żubra z dzikiem. Na pierwszej rozprawie Remigiusz C. przyznał się do zarzutów, ale odmówił składania wyjaśnień.
Z kolei 30-letni Przemysław P. pomógł sprawcy odciąć głowę żubra i załadować ją do samochodu oraz wskazać osobę, która chciała kupić ją jako trofeum. Za to działanie usłyszał zarzut utrudniania postępowania karnego oraz kłusownictwa i nielegalnego posiadania broni i amunicji.
Jak pisaliśmy wcześniej, mężczyźni zostali zatrzymani przez policjantów dzięki nagraniom świadka, który zarejestrował auto podejrzanych. Z bagażnika samochodu, którym jechali, lała się krew. Funkcjonariusze podczas przeszukania odkryli nielegalną broń, co było podstawą ich zatrzymania.
Oskarżeni zabili żubra "Pyrka", który przywędrował na Pomorze wiosną 2019 roku. Był atrakcją okolicy, a czasem pojawiał się nawet na plaży. Imię dostał z powodu tego, że lubił podjadać ziemniaki. Był to jedyny żubr widziany w ostatnich latach w województwie pomorskim.
17 listopada 2019 roku to właśnie Remigiusz C. i Przemysław P. powiadomili policję o tym, że w lesie w okolicy miejscowości Dąbrówno znaleźli żubra z odciętą głową i ranami postrzałowymi. W lutym 2020 roku mężczyźni ci zostali zatrzymani, a dwa dni później usłyszeli pierwsze zarzuty.