- To, co się dzieje przy polskiej granicy jest sytuacją trudną i niebezpieczną. Polska musi podejmować takie decyzje, żeby zapewnić bezpieczeństwo Polsce i Unii Europejskiej, stąd decyzja prezydenta - mówił rzecznik prezydenta.
Błażej Spychalski podkreślił, że wniosek Rady Ministrów o wprowadzenie stanu wyjątkowego był kilkukrotnie analizowany przez Andrzeja Dudę w czasie narad z doradcami.
W czwartek po południu prezydent podjął decyzję o wydaniu rozporządzenia o wprowadzeniu stanu wyjątkowego na terenie wskazanym we wniosku. Przypomnijmy, że stan nadzwyczajny ma zostać wprowadzony na 30 dni w łącznie 183 miejscowościach - 115 w województwie podlaskim i 68 w województwie lubelskim.
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki przekazał, że w czwartek o godzinie 15 odbędzie się posiedzenie Prezydium Sejmu. Jego członkowie zadecydują o terminie posiedzenia Izby w sprawie rozporządzenia o stanie wyjątkowym. O tej samej porze zaplanowana została konferencja ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego. Minister MSWiA będzie omawiał szczegółowo wprowadzane ograniczenia.
Rozporządzenie o wprowadzeniu stanu wyjątkowego prezydent przekaże teraz do Sejmu. Ma na to 48 godzin od momentu podpisania dokumentu.
Rada Ministrów we wtorek wystąpiła do prezydenta z rozporządzeniem o wprowadzenie stanu wyjątkowego. W projekcie uchwały rząd wyjaśnia, że wprowadzenie nadzwyczajnego środka ma związek ze szczególnym zagrożeniem bezpieczeństwa obywateli oraz porządku publicznego w związku z obecną sytuacją na granicy polsko-białoruskiej. Według danych Straży Granicznej na 25 sierpnia, tylko w tym miesiącu doszło do ponad 3000 prób nielegalnego przekroczenia granicy.
Rada Ministrów ocenia, że "wyjątkowy charakter oraz nadzwyczajna skala presji migracyjnej na granicy polsko-białoruskiej mają swoje źródło w zamierzonych i zaplanowanych działaniach służb białoruskich, ukierunkowanych na destabilizację sytuacji na granicy z Polską oraz innymi państwami członkowskimi Unii Europejskiej, tj. Litwą i Łotwą. Przedmiotowe działania przybierają postać "wojny hybrydowej prowadzonej przez białoruski reżim".
Rząd wskazuje, że wprowadzenie stanu wyjątkowego jest podyktowane koniecznością "zapewnienia pełnej skuteczności działań podejmowanych przez Straż Graniczną, a także Wojsko Polskie"; "pozwoli funkcjonariuszom Straży Granicznej i żołnierzom Sił Zbrojnych na skuteczne realizowanie zadań w obszarze przygranicznym objętym sytuacją kryzysową".
Rada Ministrów podkreśliła w rozporządzeniu, że "spełnione są dwie z trzech możliwych przesłanek wprowadzenia stanu nadzwyczajnego, tj. zagrożenia bezpieczeństwa obywateli oraz zagrożenia porządku publicznego". Zaznaczono jednocześnie, że zaproponowany katalog ograniczeń jest dostosowany do stopnia i charakteru zagrożeń na ściśle określonym obszarze położonym bezpośrednio przy granicy z Białorusią.
Łotewski rząd już wcześniej ogłosił stan wyjątkowy na granicy z Białorusią. Oznacza to blokadę na granicy z tym państwem od 11 sierpnia do co najmniej 10 listopada. O decyzji rządu poinformowała szefowa resortu spraw wewnętrznych Marija Golubeva. Wydane rozporządzenie obowiązuje w okręgach lucyńskim i krasławskim, oraz w regionie Augšdaugava i mieście Dyneburg.
Z kolei Litwa wprowadziła w lipcu na terenie całego kraju stan sytuacji ekstremalnej, jednak nie wprowadzono stanu wyjątkowego, mimo że wnioskowała o to ministra spraw wewnętrznych Agne Bilotaite.