Ksiądz Leszek Gęsiak, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski, był gościem Wirtualnej Polski. Duchowny podzielił się swoimi przemyśleniami na temat wprowadzenia do szkół obowiązkowych lekcji etyki, a także samego zainteresowania uczniów szkolną katechezą.
Czy w szkołach obserwuje się mniejsze zainteresowanie lekcjami religii niż w poprzednich latach? Zdaniem rzecznika KEP, pełny obraz zjawiska uwidoczni się dopiero po rozpoczęciu zajęć w szkołach. Jak jednak przyznał, "od pewnego czasu obserwuje się taki spadek".
- To nie jest tajemnicą, wszyscy to jakoś widzą - powiedział. - To jest oczywiście związane z całym klimatem, który towarzyszy obecności Kościoła w szkole, w miejscach publicznych - podkreślił, dodając jednak, że religia jest aktualnie przedmiotem nadobowiązkowym, przez co ciężko w rzeczywistości "te statystyki porównać z matematyką czy z językiem polskim". - Pamiętam gdzieś taką sondę zrobioną wśród uczniów, których zapytano, którego przedmiotu najbardziej by nie lubili. No to jednak nie religii, ale matematyki - dodał.
Od pewnego czasu mówi się o wprowadzeniu obowiązkowych lekcji religii lub etyki w szkole. Zdaniem ministra edukacji Przemysława Czarnka, "system wartości musi być przekazywany uczniom w szkole, bo na tym polega funkcja wychowawcza" tych placówek. Sławomir Broniarz, przewodniczący Związku Nauczycielstwa Polskiego, ocenił ten pomysł negatywnie. Zwrócił uwagę, że nauczycieli etyki w Polsce mamy obecnie około 700, czyli zdecydowanie za mało.
Zdaniem ks. Leszka Gęsiaka, pomysł obowiązku uczęszczania przez uczniów na jeden z dwóch przedmiotów "jest ciekawy". - Trudno mówić o formacji dziecka, o jego przygotowaniu, wejściu w życie bez jakiejkolwiek formacji dotyczącej wartości - powiedział. Dodał też, że dziś jedyną instancją przekazującą tego typu wartości dzieciom jest rodzina, która "zmaga się jednak z brakiem czasu". - A zatem pewien przedmiot, na przykład etyka, wprowadzony do obowiązkowych zajęć, wydaje mi się, oczywiście do wyboru z religią, jak najbardziej wskazany - podkreślił rzecznik KEP.