Stan wyjątkowy to jeden z trzech stanów nadzwyczajnych (stan wojenny, stan wyjątkowy i stan klęski żywiołowej). Wprowadzenie stanów nadzwyczajnych jest możliwe wyłącznie w sytuacjach szczególnych zagrożeń, jeżeli środki konstytucyjne okażą się niewystarczające.
Zgodnie z ustawą stan ten może zostać wprowadzony w razie bezpośredniego zagrożenia konstytucyjnego ustroju państwa, bezpieczeństwa obywateli lub porządku publicznego, w tym np. działaniami terrorystycznymi. Jego celem jest doprowadzenie do "jak najszybszego przywrócenia normalnego funkcjonowania".
Według rządowych zapowiedzi stan wyjątkowy ma obowiązywać przez 30 dni w 183 miejscowościach na terenie dwóch województw (podlaskiego i lubelskiego). Nie chodzi jednak o całe gminy przy polsko-białoruskiej granicy, a o konkretne miejscowości.
Jeśli stan wyjątkowy obowiązuje na terenie większym niż jedno województwo, to koordynatorem działań jest premier. Zgodnie z ustawą o stanie wyjątkowym, minister spraw zagranicznych ma powiadomić sekretarza generalnego ONZ i sekretarza generalnego Rady Europy o wprowadzeniu i zniesieniu stanu wyjątkowego.
- Pas objęty stanem wyjątkowym będzie obejmował 115 miejscowości na Podlasiu i 68 w woj. lubelskim - przekazał szef MSWiA Mariusz Kamiński. - Restrykcje w minimalnym stopniu będą dotyczyły mieszkańców, natomiast będą istotne dla osób z zewnątrz - podkreślił.
Zgodnie z prawem stan wyjątkowy może jednak oznaczać ograniczenie wielu swobód obywatelskich.
Przede wszystkim w czasie trwania jakiegokolwiek stanu nadzwyczajnego nie mogą zostać zmienione najważniejsze ustawy w państwie, takie jak Konstytucja, ordynacja wyborcza do Sejmu, Senatu, samorządów i na urząd Prezydenta RP.
Podczas obowiązywania stanu wyjątkowego, a także przez 90 dni po jego zakończeniu nie może zostać skrócona kadencja Sejmu, ani przeprowadzone referendum ogólnokrajowe. W tym czasie nie mogą odbyć się także wybory do Sejmu, Senatu, organów samorządu terytorialnego i na prezydenta RP - głosi ustawa o stanie wyjątkowym.
Możliwe jest zawieszenie organów gminy, powiatu lub samorządu województwa (przez okres obowiązywania stanu wyjątkowego), jeśli te nie osiągają wystarczającej skuteczności w wykonywaniu zadań publicznych lub realizacji działań wynikających z przepisów o wprowadzeniu stanu wyjątkowego.
W takiej sytuacji na ich miejsce wprowadzony zostaje tzw. zarząd komisaryczny, który jest sprawowany przez komisarza rządowego.
Stan wyjątkowy pozwala także na rozszerzenie uprawnienia do użycia broni palnej przez policję. W sytuacji, w której użycie lub wykorzystanie środków przymusu bezpośredniego przez służby okaże się niewystarczające do zaprowadzenia porządku, lub będzie niemożliwe ze względu na okoliczności zdarzenia, pododdział zwarty policji może użyć lub wykorzystać broń palną.
Prezydent na wniosek premiera może podjąć decyzję o użyciu oddziałów i pododdziałów Sił Zbrojnych RP do przywrócenia normalnego funkcjonowania państwa. W szczególnych okolicznościach oddziały te także są uprawnione do zastosowania broni palnej.
Ustawa o stanie wyjątkowym pozwala także na zastosowanie szczególnego rodzaju aresztu, tzw. odosobnienia. Ten rodzaj aresztu nie wymaga decyzji sądu, nie jest też ograniczony czasowo do 48 godzin. Decyzję o zastosowaniu odosobnienia można zaskarżyć do sądu administracyjnego.
"Wszyscy, którzy ukończyli 18 lat, a co do których zachodzi podejrzenie, że będą prowadzili działalność zagrażającą ustrojowi i bezpieczeństwu państwa lub porządkowi prawnemu, mogą być umieszczeni w ośrodku odosobnienia" - czytamy w ustawie. "Odosobniony" może być także ten, kto skończył 17 lat, jeśli rozmowa ostrzegawcza z nim okazała się nieskuteczna.
W czasie stanu wyjątkowego mogą obowiązywać następujące ograniczenia:
Jednak również tutaj pojawiają się wyjątki. Ograniczenia zgromadzeń nie obejmują wydarzeń organizowanych przez kościoły, a także zgromadzeń organizowanych przez organy państwowe i organy samorządu terytorialnego.
Według Konstytucji RP i ustawy z 2002 r. o stanie wyjątkowym na terenie objętym tym reżimem można wprowadzić reglamentację dostaw żywności, a także urzędowe ceny towarów i usług. Można zawiesić także działalność szkół. Każda osoba ma obowiązek posiadania przy sobie dowodu osobistego lub legitymacji szkolnej w przypadku osób niepełnoletnich.
Mogą się też pojawić ograniczenia w transporcie kolejowym, drogowym i lotniczym.
Prawo zezwala także na możliwość zakazywania określonego rodzaju działalności gospodarczej (np. hotelarskiej), czy obrotu walutami. Wyłączone mogą zostać także urządzenia nadawczo-odbiorcze (np. telefonii komórkowej). W ostateczności zezwolone jest także przymusowe przesiedlenie miejscowej ludności.
W wyjątkowej sytuacji rząd może zastosować także cenzurę prewencyjną obejmującą środki społecznego przekazu. To prawo zezwala na kontrolę zawartości przesyłek, listów i paczek przekazywanych w ramach usług pocztowych. Może być prowadzona także kontrola korespondencji telekomunikacyjnej, a nawet rozmów telefonicznych.
Państwo może zagłuszać nadawanie i odbiór przekazów medialnych w sytuacjach, w których ich treść może zwiększyć zagrożenie ustroju państwa, bezpieczeństwa obywateli lub porządku publicznego.
"Organy cenzury i kontroli są uprawnione do zatrzymywania w całości lub w części publikacji, przesyłek pocztowych i kurierskich oraz korespondencji telekomunikacyjnej, a także do przerywania rozmów telefonicznych i transmisji sygnałów przesyłanych w sieciach telekomunikacyjnych, jeżeli ich zawartość lub treść może zwiększyć zagrożenie konstytucyjnego ustroju państwa, bezpieczeństwa obywateli lub porządku publicznego" - brzmi ustawa.
Rozporządzenie Rady Ministrów o wprowadzeniu stanu wyjątkowego na terenie pograniczna polsko-białoruskiego wywołało falę komentarzy i budzi wątpliwości wielu polityków.
– Oni biorą sobie do ręki narzędzie, które jest zarezerwowane naprawdę na sytuacje ostateczne. (...) Słyszałem 48 godzin temu ministra Błaszczaka, który zapewniał, że nie ma potrzeby wzywać Frontex na polską granicę, że polskie wojsko i polska straż graniczna radzi sobie świetnie - mówił Szymon Hołownia w rozmowie z Marcinem Fijołkiem w "Graffiti" Polsat News.
- Tymczasem w art. 228 konstytucji mamy tzw. zasadę ostateczności, to znaczy jeżeli zostały wyczerpane wszystkie normalne, naturalne środki konstytucyjne, wtedy można sięgać po stany nadzwyczajne – dodał.
Do rozporządzenia rządu odniósł się także były sędzia TK i były przewodniczący PKW Wojciech Hermeliński.
- Nie można zaczynać od najsurowszych środków, trzeba zaczynać od środków najłagodniejszych, które najmniej ingerują w prawa obywatelskie. Nie przedstawiono żadnego uzasadnienia, że dotychczasowe środki zawiodły - tak o wniosku rządu do prezydenta o wprowadzenie stanu wyjątkowego w pasie przygranicznym mówił w TVN24 Wojciech Hermeliński.
- Dla mnie jest to oczywiste: chodzi o wprowadzenie zapory dla dziennikarzy, publiczności, informacji, co się na tej granicy dzieje. Jeżeli to będzie pas graniczny o szerokości 3 km, to z tej odległości żaden dziennikarz nie wypatrzy, co się dzieje na granicy, jak są traktowani uchodźcy - dodał.
W środę decyzję o wprowadzeniu stanu nadzwyczajnego ma podjąć prezydent.