Jak podaje ministerstwo zdrowia, w pełni zaszczepionych jest już ponad 18 milionów Polaków. Zdaniem ekspertów to wciąż za mało, by mówić o odporności zbiorowej. Krajem, który jako pierwszy zaczął podawać trzecią dawkę szczepionki jest Izrael. Od września po raz trzeci zaszczepią swoich obywateli Stany Zjednoczone.
RMF i "Dziennik Gazeta Prawna" przeprowadziły sondaż, z którego wynika, że Polacy chcieliby zostać zaszczepieni trzecią dawką szczepionki przeciw COVID-19. Jak podaje RMF, pomysł popiera ponad 85 proc. uczestników badania. Zaledwie 8,7 proc. respondentów wybrało odpowiedź "nie". 5,8 proc. osób nie miało zdania.
To nie jedyne wnioski, które płyną z sondażu United Survery. Ankietowani zostali zapytani, czy osoby w pełni zaszczepione powinny zostać wyłączone spod koronawirusowych obostrzeń. 59,2 proc. badanych popiera takie rozwiązanie, a 28,1 proc. jest przeciwne. 12,7 proc. respondentów odpowiedziało na to pytanie "nie wiem/ trudno powiedzieć".
Badacze wzięli pod uwagę także preferencje polityczne respondentów. Jak się okazuje, wyborcy Polskiego Stronnictwa Ludowego i Kukiz’15, aż w 96 proc. popierają wyłączenie zaszczepionych spod restrykcji epidemicznych.
Badacze United Survey zapytali Polaków, czy popierają pomysł szczepienia dzieci powyżej 12 roku życia w szkołach. 47 proc. ankietowanych jest przeciwnych takiemu rozwiązaniu. Lekko ponad 30 proc. osób popiera ten pomysł, a 22,3 proc. badanych stwierdziło, że "nie wie lub nie ma zdania" w tym temacie.
W tym przypadku również wzięto pod uwagę preferencje polityczne. Okazało się, że obowiązkowe szczepienia wśród dzieci w szkołach popiera większość wyborców Koalicji Obywatelskiej - 57 proc. respondentów.
Andrzej Duda zwołał posiedzenie Rady Gabinetowej, które ma dotyczyć przygotowaniom do nowego roku szkolnego. Przed rozpoczęciem obrad prezydent zabrał głos, mówił m.in. o szczepieniach uczniów. - Cały czas pojawiają się informacje, że mogłoby dojść do obowiązkowych szczepień. Przede wszystkim boją się rodzice, że dzieci będą musiały być wszystkie obowiązkowo szczepione - mówił.
- Chcę panu premierowi i państwu powiedzieć jedno: jestem absolutnie przeciwnikiem obowiązkowego szczepienia, przeciwnikiem. Uważam, że spowoduje to niepokoje społeczne, uważam, że jest to kwestia odpowiedzialności ludzi i każdy tę odpowiedzialność powinien ponosić sam. Czy rodzic zdecyduje się wyrazić zgodę na to szczepienie dziecka, czy rodzic sam zdecyduje się poddać szczepieniom - każdy powinien taką decyzję podjąć osobiście - grzmiał Duda. Dodał, że obowiązkiem państwa jest zapewnić każdemu obywatelowi możliwość zaszczepienia się. - Czyli musimy mieć taką sytuację, że jest szczepionka dla każdego obywatela. (...) Natomiast nie przymuszać i w tym zakresie każdy powinien mieć możliwość wolnego wyboru - podkreślał.
Wiceszef MEiN pytany, czy nie będzie obowiązkowych szczepień dla nauczycieli, stwierdził, że resort nie zakłada takiego rozwiązania. Przypomniał, że nie będzie także obowiązku organizowania punktów szczepień w szkołach. Jego organizacja będzie zależała od zgody rodziców. Jeśli nie będzie natomiast na to zgody, to będą się one odbywać w populacyjnych punktach szczepień.
"Nie ma obowiązku organizowania szczepień w budynkach szkolnych. Spokojnie może być to na terenie populacyjnych punktów szczepień. Dyrektor przekaże deklarację, informację o tym, ile dzieci i w jakim terminie będzie się chciało zaszczepić w danym punkcie szczepień" - podkreślił Piontkowski.
We wrześniu w szkołach ma być zintensyfikowana akcja informacyjna o szczepieniach przeciw COVID-19, mają też być prowadzone szczepienia w szkołach dla dzieci powyżej 12 roku życia. W pierwszym tygodniu września mają zostać przeprowadzone działania informacyjne.