W niedzielę po południu w okolicach miejscowości Usnarz Górny strażnicy graniczni i żołnierze zatrzymali grupę trzynastu osób, która niszczyła fragment zasieków z drutu na granicy z Białorusią.
Jedną z zatrzymanych osób był Bartosz Kramek, szef Rady Fundacji Otwarty Dialog. W grupie aktywistów znajdował się również obywatel Holandii.
Jak uzasadniali w mediach społecznościowych, chcieli w ten sposób wyrazić sprzeciw wobec "zamykania granic" przeciwko osobom uciekającym przed "torturami lub ewentualną śmiercią".
Jak podał portal tvn24.pl, w poniedziałek w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Białymstoku postawiono aktywistom zarzuty z art. 288 kodeksu karnego, dotyczące zniszczenia mienia ruchomego. Zatrzymanym grozi do pięciu lat więzienia.
"Straż Graniczna będzie kierować do sądu wniosek o ukaranie grupy 13 osób zatrzymanych w niedzielę, za wejście na pas drogi granicznej. Grozi im za to kara grzywny do 5 tys.zł" - przekazała w poniedziałek na Twitterze Straż Graniczna.
W Usnarzu Górnym od 22 dni koczuje grupa migrantów. Według Fundacji Ocalenie to 32 osoby z Afganistanu. Jak alarmują działacze, obecnie 8 osób ma chore nerki i problemy z oddawaniem moczu, a 5 osób cierpi na biegunkę.