Elbląg. Czterolatek pod wpływem narkotyków. W organizmie miał aż trzy różne substancje

Czteroletni chłopiec zatruł się narkotykami, gdy wraz z bratem spędzał weekend u swoich rodziców. Dziecko trafiło do szpitala. Jego stan zdrowia określany jest jako dobry. Prokuratura Rejonowa w Elblągu wszczęła śledztwo przeciwko jego rodzicom, którzy w momencie zdarzenia sami byli pod wpływem substancji psychoaktywnych. Grozi im do 10 lat więzienia.

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w sobotę 21 sierpnia. Dwaj bracia w wieku 4 i 8 lat, którzy na co dzień przebywają pod opieką rodziny zastępczej, spędzali weekend u swoich biologicznych rodziców. Matka wezwała pogotowie do młodszego z synów, gdy zauważyła, że dziecko ma drgawki i traci przytomność. Czterolatek trafił do szpitala, gdzie został poddany badaniom. Wykazały one, że chłopiec był pod wpływem narkotyków - i to nie jednej, ale aż trzech różnych substancji.

Zobacz wideo O włos od tragedii na przejściu dla pieszych. Ojciec w ostatniej chwili chwycił dziecko

Elbląg. Dzieci miały łatwy dostęp do narkotyków. "Chłopiec powrócił już do dobrego stanu"

- W efekcie przeprowadzonych w szpitalu badań ustalono, że przyczyną pogorszenia się stanu zdrowia dziecka był fakt, że doszło do udzielenia mu szeregu substancji psychoaktywnych, które stanowić mogły zagrożenie dla jego zdrowia, a nawet życia - mówił prokurator Sławomir Karmowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Elblągu, cytowany przez infoelblag.pl. Zapewnił, że "chłopiec powrócił już do dobrego stanu zdrowia". Zbadany został także jego starszy brat, ale - jak poinformował Karmowski - "w organizmie ośmiolatka nie stwierdzono żadnych toksycznych substancji". - Natomiast różne rodzaje substancji psychoaktywnych stwierdzono także w organizmach rodziców - poinformował prokurator.

Rodzice chłopców zostali zatrzymani. W ich mieszkaniu policjanci znaleźli duże ilości marihuany i amfetaminy. Narkotyki były w widocznym miejscu, a dzieci miały do nich swobodny dostęp.

Jacek JaworekPoszukiwania Jacka Jaworka. Akcja policji na dworcu w Tarnowie

Rodzicom chłopców grozi więzienie. Mogą stracić prawa rodzicielskie

Śledczy wystąpili z wnioskiem o tymczasowy areszt dla obojga rodziców. Sąd zadecydował o aresztowaniu ojca, zaś wobec matki zastosowano dozór policji. Prokuratura nie wyklucza, że złoży zażalenie na tę decyzję - podaje RMF FM. Rodzicom obu chłopców grozi do 10 lat pozbawienia wolności.

Zaginął Maciej OsińskiOtrębusy. Wyszedł z wesela i zaginął. Rodzina i policja apelują o pomoc

- Teraz najważniejsze jest wyjaśnienie tego, czy ten młodszy chłopiec, kręcąc się po domu, przypadkowo dobrał się do znajdujących się tam substancji, czy też celowo udzielono mu narkotyków. Prokurator będzie musiał rozważyć również to, czy nie wystąpić o pozbawienie rodziców władzy rodzicielskiej - mówił Karmowski.

Więcej o: