Tatrzański Park Narodowy nie od dzisiaj mierzy się z nieodpowiedzialnymi turystami, którzy wychodzą w góry nieprzygotowani, a następnie wymagają pomocy, niszczą przyrodę, lub - jak w tym przypadku - stwarzają dla siebie niepotrzebne zagrożenie przez nieodpowiednie zachowanie.
W sieci pojawił się film, na którym widać mężczyznę wspinającego się na krzyż na Giewoncie, został on jednak usunięty z internetu na żądanie Tatrzańskiego Parku Narodowego. Władze parku nie chciały, aby nagranie zachęcało innych do podobnych, nieodpowiedzialnych zachowań. Jest to zabronione i przede wszystkim niebezpieczne.
- Czynności wyjaśniające są w toku. Poprosimy o pomoc policję i straż graniczną w Zakopanem, które mają większe możliwości identyfikacji. Oprócz tego, że zachowanie tej osoby było naganne z punktu widzenia uczuć religijnych, bo krzyż na Giewoncie jest miejscem kultu, to jest także niebezpieczne - komentuje cytowany przez RMF24 za Polską Agencję Prasową Edward Wlazło, komendant straży Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Mężczyzna wspinał się bez żadnej asekuracji na kilkunastometrowy krzyż, co mogło być tragicznie w skutkach i skończyć się śmiercią, gdyby spadł z konstrukcji. Za taki wyczyn grozi mandat w wysokości 500 zł, trzeba jednak najpierw mężczyznę odnaleźć - pisze "Gazeta Wyborcza".
Krzyż na Giewoncie postawili parafianie z Zakopanego 19 sierpnia 1901 roku na pamiątkę 1900. rocznicy urodzin Jezusa Chrystusa. Z inicjatywą wyszedł ówczesny proboszcz ks. Kazimierz Kaszelewski. Krzyż ma 17,5 m wysokości, z czego 2,5 m jest pod skałami. W 2007 roku krzyż został zarejestrowany jako zabytek w rejestrze Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Krakowie.