Ewakuacja z Afganistanu. Kolejny samolot wylądował w Warszawie

Drugi cywilny samolot z grupą osób ewakuowanych z Afganistanu wylądował o godzinie 10 w Warszawie. Wczoraj na pokładzie pierwszego samolotu poza Polakami i Afgańczykami do Polski przylecieli też Niemcy i Holendrzy.

Wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz poinformował, że polskie wojsko wysłało do Afganistanu trzy samoloty: dwa Herculesy i jedną Casę.  Skurkiewicz powiedział na antenie TVP Info, że wojsko odpowiada za ewakuację Polaków i współpracujących z Polską Afgańczyków z Kabulu do Uzbekistanu. Następnie te osoby przechodzą do samolotu pasażerskiego PLL LOT, którym podróżują do Polski.

Wiceminister obrony narodowej powiedział, że wczoraj udało się wykonać do Kabulu dwa loty Herculesami. Dodał, że drugi samolot, z powodu strzałów w okolicach lotniska w Kabulu, musiał pilnie wystartować z mniejszą liczbą pasażerów na pokładzie.

Michał Dworczyk poinformował dziś, że do kraju wróci także Jagoda Grondecka, dziennikarka, która została w Kabulu, aby pomagać w ewakuacji innych. Szef kancelarii premiera przekazał, że na lotnisku na samolot czeka kolejnych 90 osób.

- Red. Jagoda Grondecka dzisiaj wyleci z Afganistanu. Dziękuję jej za trudną i cenną pracę pod presją, bardzo pomogła przy ewakuacji innych - powiedział szef Kancelarii Premiera w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. Michał Dworczyk dodał również, że w czwartek około godz. 10 w Warszawie wyląduje kolejny cywilny samolot z grupą osób ewakuowanych z Afganistanu.

Zobacz wideo Talibowie przejęli władzę w Afganistanie

- W kolejnych dniach również możemy się spodziewać takich lotów, ponieważ został utworzony most powietrzny pomiędzy Warszawą a Kabulem, to znaczy, że między Uzbekistanem a Kabulem latają samoloty wojskowe, z Uzbekistanu do Warszawy samoloty cywilne przewożą osoby ewakuowane. Te działania będziemy prowadzili tak długo, jak długo będzie taka potrzeba - aż wszystkie osoby, które pomagały Polskiemu Kontyngentowi Wojskowemu albo dyplomatom zostaną bezpiecznie zabrane - podkreślił Dworczyk.

Szef KPRM zaznaczył, że największym wyzwaniem dla osób, które chcą uciec z Afganistanu, jest dostanie się na lotnisko. - Mieliśmy bardzo nerwowe ostatnie kilkadziesiąt godzin. Dwie duże grupy osób, które miały zostać ewakuowane, nie mogły dotrzeć do lotniska, ponieważ utrudniali im to talibowie. Udało się to dopiero dzisiaj nad ranem. Obecnie czeka 90 osób, za jakieś dwie godziny będzie kolejny transport - dodał w czwartek rano Dworczyk.

Mateusz Morawiecki: To nie koniec naszej pomocy

Jak informował w środę ok. godz. 19 szef rządu Mateusz Morawiecki, pasażerowie zostaną "przewiezieni w bezpieczne miejsce w Polsce".

"Bardzo dziękuję wszystkim zaangażowanym w tę akcję. To oczywiście nie koniec naszej pomocy i kolejny transport zabierze pozostałe osoby. Chcemy też pomóc UE i NATO w dalszej ewakuacji" - deklarował premier.

Blisko 80 ewakuowanych osób już w Polsce

Wojciech Skurkiewicz, sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej, na antenie Polskiego Radia 24 poinformował, że w środę udało się wykonać dwa loty z Kabulu do Uzbekistanu. W sumie do Warszawy przyleciało blisko 80 ewakuowanych osób. - Sytuacja w Afganistanie bardzo się zaostrzyła, były strzały, takie działania już niebezpieczne i decyzją Amerykanów, którzy odpowiadają za lotnisko w Kabulu, nie było zgody na kolejne lądowania - podkreślił polityk. Jak dodał, kolejna grupa osób jest przygotowana do wylotu. - W tym rejonie pozostawiamy trzy samoloty wojskowe. One są tam cały czas w gotowości z żołnierzami i załogami - zaznaczył.

Polityk poinformował także, że na pokładzie samolotu, który wylądował w Warszawie, znaleźli się przedstawiciele innych nacji, m.in. Niemiec czy Holandii. - Zgodnie z poleceniem pana premiera bardzo mocno wspieramy inne instytucje, czy to NATO, UE czy Międzynarodowy Komitet Olimpijski - podkreślił.

Więcej o: