Mężczyzna w ostatniej chwili zrezygnował ze szczepienia przeciwko COVID-19, gdyż jak twierdzi, to żołnierka WOT pracująca w punkcie szczepień, odwiodła go od tego pomysłu.
Po długich namowach narzeczonej, mężczyzna zdecydował się udać do punktu szczepień przy ul. Słowiańskiej w Słupsku, by przyjąć dawkę szczepionki. Do domu wrócił jednak niezaszczepiony. Jak to się stało?
- Po wielu tygodniach, a nawet miesiącach namawiania narzeczonego na szczepienie, w końcu udało mi się go przekonać. Dobrze się złożyło, ponieważ akurat w niedzielę była akcja "Słupsk się szczepi" i czynny był punkt szczepień przy ulicy Słowiańskiej w Słupsku - opowiada kobieta "Głosowi Pomorza". - Jakie było moje zdziwienie, kiedy narzeczony wrócił do domu i powiedział, że się jednak nie zaszczepił, ponieważ odradziła mu żołnierka! - relacjonuje kobieta.
- Narzeczony poszedł do punktu szczepień powszechnych na ulicy Słowiańskiej między godziną 11 a 12. Tam organizacyjnie pomagają żołnierze WOT. Zaczął z jedną żołnierką rozmawiać, zapytał, jakim preparatem można się zaszczepić. A ona mu na to, że jaki by nie był, to ona by się nie szczepiła! Że nie wiadomo, jakie będą konsekwencje tych szczepień, że nie zostały dobrze zbadane, że to eksperymenty medyczne! Narzeczony, słysząc, co ona mówi, zrezygnował. Niewiele mu było trzeba, bo miał już wcześniej wątpliwości. Uważam jednak, że to skandaliczna sytuacja! Jak osoba pracująca w punkcie szczepień może zniechęcać do nich?! - powiedziała zdenerwowana kobieta.
Warto podkreślić, że szczepionki zostały przebadane i dopuszczone przez agencje medyczne w Europie, w tym w Polsce oraz w wielu innych krajach na świecie. Więcej na temat szczepionek przeciwko COVID-19 można przeczytać w poniższych artykułach:
"Głos Pomorza" skontaktował się z punktem szczepień wskazanym przez czytelniczkę. Iwona Niewrzwicka, kierowniczka Laboratorium Diagnostyka, które obsługuje Punkt Szczepień Powszechnych przy ul. Słowiańskiej, przeprosiła za zachowanie pracowniczki i obiecała, że zostanie z nią przeprowadzona rozmowa odnośnie odradzania szczepień.
- Widocznie ta pani pracuje u nas od niedawna. To druga taka uwaga. Już po pierwszej takiej zgłoszonej sytuacji, wszystkich przeszkoliliśmy, ponieważ jest to niedopuszczalne, aby pracownik punktu komukolwiek odradzał. Ta uwaga jest dla nas bardzo cenna. To bardzo poważna sprawa. Aż mi się wierzyć nie chce, że ktoś taki się trafił - powiedziała Iwona Niewrzwicka.
Ministerstwo Zdrowia przekazało w środę 18 sierpnia, że w ciągu ostatniej doby wykryto 208 zakażeń koronawirusem. W porównaniu do danych z poprzedniej środy, liczba zachorowań zwiększyła się o 10. Najwięcej nowych przypadków zakażeń odnotowano w województwie mazowieckim.