Cyrkulacja powietrza w ostatnich dniach bardzo się zmieniła, a w całej Polsce oraz zachodniej Europie pogoda bardziej przypomina jesień, niż lato. Za taką sytuację odpowiada nietypowy rozkład układów barycznych. Głównym winowajcą jest głęboki, jak na tę porę roku, niż Luciano, którego centrum zlokalizowane jest nad Skandynawią.
Na Atlantyku znajduje się natomiast mocno rozbudowany wyż. Różnica między niżem Luciano i wyżem jest duża i osiąga momentami około 40 hPa. W związku z tym jesteśmy pod wpływem bardzo silnego wiatru, który dodatkowo wpływa na odczuwalną temperaturę. Najsilniej wieje na wybrzeżu, ale w całym kraju porywy wiatru mogą dochodzić do 50-60 kilometrów na godzinę.
Silny wiatr sprawia, że do Polski dociera bardzo chłodne powietrze znad północnego zachodu. Masy powietrza, które napływają co najmniej do centralnej części naszego kraju, mają swoje źródła na Morzu Północnym, a nawet na Grenlandii. Na mapach udostępnianych przez meteorologów widać, jak szybko doszło do odchylenia temperatury od średniej. W zeszłym tygodniu Europa mierzyła się z rekordową falą upałów, a w tym tygodniu na mapach dominuje kolor niebieski, który wskazuje na dotkliwy chłód - zwłaszcza w pasie Europy Środkowo-Wschodniej.
Jak podaje portal twojapogoda.pl, w środę 18 sierpnia na południowym wschodzie kraju temperatura o świcie wynosiła mniej niż 10 stopni. Na Podhalu w okolicach Czarnego Dunajca termometry wskazywały zaledwie 3 stopnie. Jak długo utrzyma się w Polsce taka pogoda?
Z danych meteorologów wynika, że z każdym dniem powinno być cieplej, a zimne i wilgotne powietrze powinno ustępować. Cieplej zrobi się jednak dopiero w sobotę 21 sierpnia. Prognozowana jest wówczas temperatura do 22-25 stopni, a w województwie śląskim do nawet 27 stopni.
Czy w sierpniu zapowiadane są upały? Dopiero w przyszłym tygodniu mogą pojawić się temperatury sięgające do 30 stopni, jednak fale upałów nie będą długotrwałe. Coraz częściej należy spodziewać się gwałtownych ochłodzeń, niż gwałtownych wzrostów temperatury.