W sieci opublikowano dwa nagrania ukazujące interwencję policji - jedno z monitoringu na ulicy Rymera i drugie nagrane telefonem komórkowym przez znajomego zatrzymanego mężczyzny. Nie widać na nim dokładnie początku interwencji, widać natomiast niemal trzyminutową akcję, w trakcie której zatrzymywany mężczyzna został położony na chodniku, skuty kajdankami i wprowadzony do radiowozu.
- Ale on pije zero procentowe piwo - można usłyszeć w tle nagrania.
Filmy zostały opublikowane przez jednego z użytkowników na facebookowej grupie "Zabrze dla każdego" i wywołały serię komentarzy krytykujących zachowanie policjantów. Rzecznik policji poproszony o wyjaśnienie tej sytuacji tłumaczył, że film jest wyrwany z kontekstu - pisze fakt.pl.
Policjanci z Zabrza opublikowali na swojej stronie internetowej relację z poniedziałkowej interwencji. Opisują w niej początek zajścia, który jest niewidoczny na nagraniu. "W poniedziałek po godzinie 7.30 policjanci z Komisariatu I Policji w Zabrzu zauważyli mężczyznę, który w kierunku radiowozu kierował gesty powszechnie uważane za obraźliwe oraz krzyczał, używając słów wulgarnych. Jego agresywne zachowanie zmusiło policjantów do przeprowadzenia interwencji" - czytamy na stronie policji.
Dalej napisano, że mężczyzna w trakcie interwencji nadał był agresywny i używał obraźliwych słów, dlatego został obezwładniony i doprowadzony do izby wytrzeźwień. Tam okazało się, że mężczyzna miał w wydychanym powietrzu 0,74 promila alkoholu. "Wobec 25-latka skierowany został wniosek do sądu o ukaranie za popełnione wykroczenia dotyczące używanie słów wulgarnych, nieobyczajnego wybryku oraz niestosowania się do poleceń policjantów" - kończą opis funkcjonariusze policji z Zabrza.