Do zdarzenia doszło w ubiegłą sobotę w aptece na bydgoskim Górnym Tarasie.
- Obecnie nastroje społeczne są tak napięte, że pacjent poproszony przeze mnie o założenie maseczki, rzucił się na mnie z wrogością. Uderzył pięścią w szybę oddzielającą mnie od pacjentów, tłukąc ją dokumentnie. Pacjent zalał krwią pół apteki i uciekł, zostawiając mnie w szoku, ze zbitą szybą i rozciętą od szkła ręką - opowiada aptekarz w rozmowie z portalem bydgoszcz.naszemiasto.pl.
Jak dodaje, w aptece zawsze wymaga od pacjentów noszenia maseczki - zarówno ze względu na obowiązujący przepisy, jak i przez wzgląd na bezpieczeństwo. - Tak ważne jest, by wciąż nosić maseczki szczególnie w miejscach takich jak apteka, gdzie przychodzą osoby starsze, schorowane - podkreślił aptekarz.
Wezwani na miejsce policjanci z Komisariatu Policji Bydgoszcz-Wyżyny zabezpieczyli ślady i stworzyli rysopis agresywnego mężczyzny. Po jakimś czasie funkcjonariuszom udało się namierzyć napastnika.
- Ponieważ straty są szacowane na powyżej 500 złotych, do ścigania musi dojść na wniosek właściciela apteki. Ten jednak na razie zawiadomienia nie złożył mimo naszych dwukrotnych kontaktów z nim. Natomiast my [...] prowadzimy dwa postępowania: jedno dotyczy zakłócenia porządku, drugie - braku założonej wymaganej prawem maseczki. Oba wykroczenia są zagrożone karą grzywny do 500 zł, ale w tym przypadku skierujemy je od razu do sądu - zapowiedział komisarz Przemysław Słomski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.