Do incydentu doszło we wrześniu 2020 r. Jak podaje Radio Zet, jeden z uczniów opuścił lekcje bez pozwolenia i poszedł na stołówkę. Pedagog Arkadiusz W. udał się za nim, aby nakłonić go do powrotu. Pomiędzy uczniem i nauczycielem doszło sprzeczki, a następnie do szarpaniny. Nauczyciel miał złapać ucznia za szyję i przyciskać go do ściany. Całość zdarzenia została nagrana przez kamery monitoringu.
- Coś we mnie pękło. Niewiele pamiętam z przebiegu tego zdarzenia - powiedział Arkadiusz W. w rozmowie z Radiem Zet. - Tuż przed całym zajściem chłopak zbluzgał mnie, jak to było wiele razy w ciągu ostatniego roku mojej pracy. Splunął mi pod nogi. Nie powinno dojść do przemocy z mojej strony. Przeprosiłem go, jak tylko następnego dnia wszedłem do szkoły - dodał.
Sprawa łódzkiego nauczyciela trafiła do prokuratury. Mężczyźnie postawiono zarzut naruszenia nietykalności cielesnej oraz nadużycia uprawnień funkcjonariusza publicznego. Arkadiuszowi W., oprócz odpowiedzialności karnej, grożą również konsekwencje dyscyplinarne. Może zostać zwolniony z pracy oraz dostać trzyletni zakaz wykonywania zawodu.
Pracownicy poprawczaka w Konstantynowie Łódzkim od dawna skarżą się na pogłębiający się kryzys placówki. Wskazują m.in. na brak dyscypliny i brak możliwości zapanowania nad uczniami. Nauczyciele skarżą się również na dyrektora, który - według nich - pozostaje bezczynny wobec problemów placówki.
- Kiedyś został wypisany wniosek o ukaranie jednego z wychowanków za obrażanie nauczyciela. Chłopak w ogóle się tym faktem nie przejął i śmiał się nam prosto w twarz. Stwierdził, że pójdzie do dyrektora i załatwi sobie anulowanie tego wniosku. Na drugi dzień nie było już sprawy - powiedział jeden z nauczycieli.
Na problemy placówki zwracał również uwagę nauczyciel, któremu postawiono zarzut naruszenia nietykalności cielesnej ucznia. Na rok przed incydentem napisał do resortu sprawiedliwości prośbę o skontrolowanie nieprawidłowości w działaniu zakładu. Zwracał uwagę na bezczynność dyrektora oraz zastraszanie nauczycieli przez uczniów. Kontrola się odbyła, ale nie stwierdzono żadnych zaniedbań dyrekcji. Według Ministerstwa Sprawiedliwości obecny dyrektor spełnia prawne kryteria związane z kierowaniem zakładami poprawczymi i schroniskami dla nieletnich.