W poniedziałek 9 sierpnia temperatura powietrza niemal w całym kraju będzie wyrównana. Najchłodniej nad morzem oraz w Zielonej Górze - mieszkańcy tych regionów na termometrach zobaczą maksymalnie 22 stopnie Celsjusza. Nieco cieplej w Gdańsku, Łodzi, Lublinie i Rzeszowie (23 stopnie) oraz w Szczecinie, Bydgoszczy, Olsztynie, Białymstoku, Poznaniu, Warszawie, Wrocławiu, Katowicach, Kielcach i Krakowie - tutaj do 24-25 stopni Celsjusza.
"W dzień na wschodzie możliwe zanikające burze z opadami do 10 mm, lokalnie do 20 mm. [...] Wiatr słaby i umiarkowany, południowo-zachodni. W porannych burzach porywy do 70 km/h" - zapowiadał Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w poniedziałek rano.
W ciągu dnia w niektórych regionach, zwłaszcza na północy, wschodzie i na południu miejscami może zagrzmieć - pojawią się słabe burze. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenia meteorologiczne pierwszego stopnia przed silnym deszczem z burzami dla województwa podkarpackiego. Prognozowane są tam opady deszczu o natężeniu umiarkowanym, okresami silnym. Spadnie od 20 do 40 mm deszczu, a opadom towarzyszyć będą porywy wiatru do 80 km/h.
Alert pogodowy został wydany także dla kilku regionów w województwie warmińsko-mazurskim. Ostrzeżenia pierwszego stopnia przed burzami z gradem obowiązują w powiatach: elbląskim, Elblągu, braniewskim, lidzbarskim i bartoszyckim. Od godzin porannych przez tereny te przemieszcza się rozległa burza. Natężenie opadów punktowo wynosi 15-20 mm. Miejscami grad. Wiatr wieje z prędkością do 70 kilometrów na godzinę. Niewykluczone, że burze i opady deszczu pojawią się również miejscami na Podlasiu i Lubelszczyźnie.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał na poniedziałek także ostrzeżenia hydrologiczne pierwszego i drugiego stopnia przed gwałtownymi wezbraniami wody. Alerty pierwszego stopnia obowiązują w województwach:
W związku z prognozowanymi opadami deszczu o natężeniu umiarkowanym lub silnym prognozowane są wzrosty stanów wody do strefy wysokiej. Miejscami będą one gwałtowne, a lokalnie przekroczą stany ostrzegawcze.
Ostrzeżenia drugiego stopnia obowiązywać będą z kolei w województwach:
W obszarach tych w związku z prognozowanymi opadami deszczu o natężeniu umiarkowanym i silnym dojdzie do wzrostów poziomów wody, lokalnie gwałtownych, do strefy stanów wysokich z przekroczeniem stanów ostrzegawczych. Punktowo przekroczone mogą zostać również stany alarmowe. W zlewniach zurbanizowanych możliwe podtopienia.
Ekstrema pogodowe - z jednej strony gwałtowne ulewy, z drugiej fale upałów - są wśród przewidywanych przez naukowców skutków zmian klimatu. O ile roczna suma opadów może się nie zmieniać, to inny będzie ich rozkład: wzrasta liczba opadów krótkotrwałych, o silnym natężeniu, powodujących podtopienia, a w dłuższych odstępach między nimi możliwe są susze. Ponadto gwałtowne opady nie przeciwdziałają wysychaniu tak dobrze, bo woda szybko spływa do cieków wodnych.
W przygotowanym przez warszawski ratusz dokumencie dot. adaptacji do zmian klimatu czytamy, że w latach 1981-2013 "wzrosła liczba dni z opadem intensywnym oraz odnotowywano coraz wyższe jednostkowe wartości opadów". Przykładem była ulewa w stolicy w czerwcu 2020 roku, gdy w kilka godzin spadło tyle deszczu, ile wynosi średnia miesięczna suma opadów. Do tego brak retencji wody i miejska betonoza potęgują skutki takich ulew i przyczyniają się do zalewania ulic i budynków. Inny przykład to województwo łódzkie, które jest zagrożone silnym pustynnieniem oraz równolegle powodziami w dolinach największych rzek regionu.
Więcej o skutkach kryzysu klimatycznego i rozwiązaniach, jakie mamy w walce z nim, przeczytasz w serwisie Zielona.Gazeta.pl.