Kaja Godek, która stoi na czele Fundacji Życie i Rodzina, w listopadzie 2020 roku złożyła w Sejmie wymagane 100 tys. podpisów pod projektem homofobicznej ustawy "stop LGBT'. Choć niższa izba parlamentu zweryfikowała go pozytywnie, posłowie nie zajęli się projektem. Taką decyzję podjęła marszałkini Sejmu Elżbieta Witek. Działacze fundacji zwrócili się do Sądu Najwyższego, wysyłając do niego skargę na decyzję marszałkini. Sąd orzekł jednak, że wpłynęła ona za późno i odrzucił skargę.
W poniedziałek projekt zostanie złożony w Sejmie po raz kolejny. W zbieraniu podpisów pomagał Kościół katolicki. Portal OKO.press dotarł do adresów 20 parafii, które wspierały w tym fundację. To m.in. Parafia Katedralna pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Rzeszowie, Parafia św. Jerzego w Zielonce, Parafia Matki Bożej Królowej Polski w Warszawie-Aninie, Parafia św. Jadwigi Królowej w Nowym Targu i Sanktuarium Najświętszej Rodziny w Krakowie. "Po mszy świętej prosimy o podpisanie się pod obywatelskim projektem ustawy "stop LGBT", którego celem jest ochrona przestrzeni publicznej przed propagandą LGBT" - wskazano w jednym z kościelnych apeli.
Przed złożeniem do Sejmu poprzedniego projektu (w sierpniu i wrześniu ubiegłego roku) w akcji zbierania podpisów dla Godek uczestniczyło blisko 300 parafii.
Przepisy uderzające w społeczność LGBT mają zdaniem fundacji Godek zakazywać bliżej nieokreślonej "homopropagandy w przestrzeni publicznej".
Przypomnijmy, że podobne homofobiczne prawo zostało przyjęte przez węgierski parlament w czerwcu. W ustawie zapisano między innymi, że zajęcia szkolne, na których podejmowana będzie kwestia seksualności, nie mogą "propagować homoseksualności oraz transpłciowości". Oprócz pedagogów szkolnych takie zajęcia będą mogły być prowadzone wyłącznie przez osoby oraz organizacje, które występują w oficjalnym rejestrze i dostały na to zgodę ministerstwa.
Według nowego prawa ukarane finansowo będą mogły zostać nie tylko szkoły czy nauczyciele, ale również stacje telewizyjne, na których pojawi się materiał "promujący homoseksualność". Największa węgierska stacja RTL Klub zaprotestowała przeciwko ustawie. Przedstawiciele firmy argumentowali, że od tej pory filmy fabularne, w których pojawia się wątek homoseksualności lub transpłciowości, będą musiały zostać przesunięte na nocne pasmo. Powołano się tutaj na przykład takich produkcji jak "Dziennik Bridget Jones" czy serial "Przyjaciele".
Węgierską ustawę potępiła część krajów Unii Europejskiej, podkreślając, że nowe prawo narusza wartości Wspólnoty.