Waldemar P. kierował prokuraturą, która zajmowała się sprawą śmierci ojca Zbigniewa Ziobry. Został uniewinniony

Waldemar P., były szef Prokuratury Rejonowej w Ostrowcu Świętokrzyskim, nie dopuścił się przestępstw w oświadczeniach majątkowych i został uniewinniony przez sąd - poinformowała kielecka redakcja "Gazety Wyborczej". Wcześniej P. złożył na Polskę skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, podnosząc, że postępowanie dyscyplinarne i zarzuty karne służyły nękaniu go.

Waldemar P. był szefem Prokuratury Rejonowej w Ostrowcu Świętokrzyskim w latach 2004-2016. Stracił stanowisko, gdy prokurator generalny Zbigniew Ziobro wymienił większość kierownictwa świętokrzyskich prokuratur rejonowych.

Prokuratura w Ostrowcu Świętokrzyskim dwukrotnie umorzyła śledztwo ws. śmierci ojca Zbigniewa Ziobry

Jak przypomina "GW", P. podał się do dymisji już za poprzednich rządów PiS - w 2007 r. Ostrowiecka prokuratura prowadziła wówczas śledztwo w sprawie śmierci ojca Zbigniewa Ziobry. Po rozmowie z prokuratorem generalnym P. ostatecznie dymisję wycofał. Już później - w 2008 i w 2011 roku - prokuratura dwukrotnie umorzyła śledztwo dotyczące śmierci Jerzego Ziobry. 

Zobacz wideo Ziobro porównał UE do ZSRR. Tę wypowiedź komentuje premier Mateusz Morawiecki

W ubiegłym roku wydział spraw wewnętrznych Prokuratury Krajowej oskarżył P. o nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych, nadużycie uprawnień i złamanie Ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne. Prokurator miał wykazywać zbyt małe kwoty oszczędności przy posiadaniu małżeńskiej wspólnoty majątkowej. Już na etapie śledztwa Izba Dyscyplinarna zdecydowała o uchyleniu P. immunitetu i zawieszeniu go w obowiązkach służbowych. 

Prokurator Waldemar P. uniewinniony. Wcześniej wniósł skargę na Polskę do ETPC

W czwartek "GW" poinformowała, że Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi uniewinnił P. od popełnienia zarzucanych mu czynów. Wyrok jest nieprawomocny. Prokuratura Krajowa chciała, by sąd wymierzył oskarżonemu karę 1,5 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na rok.

- Orzeczenie jest dla mnie satysfakcjonujące, choć to gorzka satysfakcja. W mojej ocenie ten proces w ogóle nie powinien się odbyć, nie powinienem być zawieszony przez Izbę Dyscyplinarną - powiedział w rozmowie z "Wyborczą" prokurator P.

Szef KRS Paweł StyrnaSzef KRS o zarządzeniach Manowskiej. "To jest jej rola, żeby kierować SN"

W reakcji na działania prokuratury P. zdecydował o skierowaniu skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Twierdzi w niej, że postępowanie dyscyplinarne i zarzuty karne służyły nękaniu go. W piśmie, które w maju trafiło do Strasburga, podkreślił również, że Izba Dyscyplinarna nie była "niezawisłym i bezstronnym sądem".

Więcej o: