Małopolska. Haker podejrzewany o kradzież danych klientów firmy Tauron i żądanie okupu, zatrzymany

Małopolscy policjanci zatrzymali 37-letniego mężczyznę, mieszkańca Wielkopolski, który miał wykraść pliki z danymi osobowymi klientów ogólnopolskiej firmy energetycznej. Podejrzewany groził ich ujawnieniem i żądał okupu. Jak wskazuje rmf24.pl, chodzi o niedawny wyciek danych klientów firmy Tauron.

"Małopolscy policjanci zwalczający cyberprzestępczość zatrzymali 37-letniego mieszkańca Wielkopolski, który miał uzyskać nieuprawniony dostęp do nagrań, rozmów, a przez to do danych personalno-adresowych klientów firmy i groził ich ujawnieniem, żądając okupu" - informowali funkcjonariusze

Zobacz wideo Policja zatrzymała 37-latka z Wielkopolski, który jest podejrzany w sprawie wycieku danych klientów ogólnopolskiej firmy energetycznej

Małopolska policja namierzyła hakera - szantażystę

Jak przekazali funkcjonariusze, do zatrzymania doszło w czwartek 5 sierpnia. Mieszkanie 37-latka zostało przeszukane. Policja zabezpieczyła urządzenia informatyczne oraz elektroniczne nośniki pamięci, "które będą teraz badane przez policjantów i biegłego, m.in. pod kątem sprawdzenia, do jakich danych miał dostęp oraz czy dane, w których posiadanie wszedł, nie zostały rozpowszechnione". 

"Zatrzymany mężczyzna został przewieziony do Krakowa. W piątek 37-latek z Wielkopolski zostanie doprowadzony do Prokuratury Okręgowej w Krakowie, gdzie zostanie przesłuchany i zostaną mu postawione zarzuty" - przekazała policja. 

Wyciek danych klientów Taurona 

Zawiadomienie o stosowaniu szantażu wobec firmy energetycznej zostało złożone w piątek 30 lipca w Wydziale dw. z Cyberprzestępczością Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie przez jednego z pracowników. Sprawca miał twierdzić, że uzyskał dostęp do zapisu nagrań rozmów z klientami prowadzonych przez pracowników firm podwykonawczych. Miał grozić także ujawnieniem danych personalno-adresowych klientów i zażądać okupu w wysokości 10 tysięcy złotych. 

"Policjanci wydziału 'cyber' pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Krakowie wszczęli dochodzenie w sprawie zmuszania pracowników spółki do określonego zachowania (art. 191 KK ) badając również wątek bezprawnego uzyskania przez mężczyznę informacji o klientach poprzez przełamanie lub ominięcie zabezpieczeń serwera wykorzystywanego przez jedną z firm podwykonawczych" - podaje policja. 

Jak wskazuje rmf24.pl mowa o firmie Tauron, która w sobotę informowała o wycieku danych. Zawierały one imiona i nazwiska klientów, ich PESEL-e, adresy dostawy energii, adresy mailowe i numery telefonów. Firma wykupiła dla części pokrzywdzonych usługę "alert BIG", która ma ich zaalarmować w momencie, gdy ktoś będzie próbował wziąć kredyt na ich nazwisko. 

Wiadomość o wycieku danych potwierdził przed kilkoma dniami portal niebezpiecznik.pl. Ponadto miał dowiedzieć się również, że dane klientów nie do końca zostały wykradzione, a mały być udostępnione bez zabezpieczenia. Takie dane przekazać miała tajemnicza osoba, która przesłała maila do redakcji. Mężczyzna podobno próbował zgłosić sprawę do Taurona, ale poczuł się zignorowany, dlatego zastraszył spółkę. Policja nie potwierdziła jeszcze tej wersji wydarzeń. 

Więcej o: