W czwartek województwo małopolskie zmagało się z intensywnymi deszczami, które doprowadziły do podtopień w dużej części regionu. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej poinformował, że to właśnie na południu Polski odnotowano największą dobową sumę opadów. W stacji Leskowiec w ciągu 24 godzin spadło ponad 91 litrów deszczu na jeden m2.
Wojewoda małopolski Łukasz Kmita podsumował skutki wczorajszych ulewnych deszczy na Twitterze. Przekazał, że w ciągu ostatnich 24 godzin Państwowa Straż Pożarna interweniowała w województwie małopolskim ponad 1120 razy. W usuwaniu skutków ulewnych deszczy brało udział 5600 strażaków dysponujących 1300 pojazdami.
Łącznie podtopionych zostało 701 budynków, a 107 odcinków dróg zostało zalanych. Alarm przeciwpowodziowy obowiązuje na terenie jednego miasta i pięciu gmin, a pogotowie przeciwpowodziowe w jednym powiecie i dwóch gminach.
Tylko do godz. 2. w nocy straż pożarna odnotowała ponad tysiąc zdarzeń atmosferycznych związanych z intensywnymi burzami. Główne zadania strażaków polegały na wypompowywaniu wody z zalanych piwnic i posesji oraz udrażnianiu przepustowości na drogach i parkingach podziemnych - poinformowała Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie.
- Najpoważniejsza sytuacja była na terenie powiatu krakowskiego i kolejno wielickiego, nowotarskiego, oświęcimskiego. Tam wszędzie tworzyły się ogromne rozlewiska, które zagrażały budynkom - powiedział mł. bryg. Sebastian Woźniak, rzecznik małopolskiego komendanta PSP.
Niedawno informowaliśmy, że ulewne deszcze doprowadziły m.in. do przelania wału przeciwpowodziowego (na rzece Serafie) na Bieżanowie w Krakowie. Budynki znajdujące się w tym regionie zostały zalane. W Krakowie zalane zostało również rondo Mogilskie, tunel Krakowskiego Szybkiego Tramwaju, wiadukty na ul. Prądnickiej i Wrocławskiej. Woda dotarła też do osiedla na północy Krakowa w pobliżu Górki Narodowej.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega, że problemy związane z wezbraniem wód i przekroczeniem stanów alarmowych jeszcze się nie zakończyły. Dotyczy to zwłaszcza południowej i wschodniej części Polski. IMGW wydało ostrzeżenia hydrologiczne pierwszego i drugiego stopnia. Alert drugiego stopnia obowiązuje na obszarze województwa małopolskiego, podkarpackiego, lubelskiego oraz południowej części świętokrzyskiego.
Grzegorz Walijewski, rzecznik IMGW, przekazał, że w Małopolsce w wielu miejscach stan rzek wzrósł o mniej więcej metr. Gwałtownie wezbrały między innymi rzeki Skawa, Rawa i Dunajec. - W tym województwie notujemy w tym momencie siedem przekroczeń stanów alarmowych, ale w wyniku spływu wody opadowej będziemy obserwowali dalsze przekroczenia takich stanów - powiedział.