Wypadek w Katowicach. Trwa zbiórka na adwokata dla kierowcy autobusu, który jest oskarżony o zabójstwo

"Czas powiedzieć stop bezprawiu prokuratury, mediów oraz policji. Zrobiono z Łukasza kozła ofiarnego i zostały mu przedstawione zarzuty za ZABÓJSTWO ORAZ PRÓBĘ ZABÓJSTWA TRZECH OSÓB podczas wykonywania swojej pracy" - czytamy w opisie zbiórki na rzecz kierowcy autobusu. Zebrane środki mają zostać przeznaczone na adwokata dla podejrzanego.

Bliscy Łukasza T. postanowili pomóc mu zdobyć środki na prawnika, który broniłby oskarżonego podczas rozprawy. Dotychczas udało się zebrać sześć tys. złotych. 

Zobacz wideo Pijany kierowca próbował uciec przed policją. Wpadł na drzewo

Śmiertelny wypadek w Katowicach. Bliscy oskarżonego kierowcy zbierają pieniądze na adwokata

"Czas powiedzieć stop bezprawiu prokuratury, mediów oraz policji. Zrobiono z Łukasza kozła ofiarnego i zostały mu przedstawione zarzuty za ZABÓJSTWO ORAZ PRÓBĘ ZABÓJSTWA TRZECH OSÓB [powinno być dwóch osób - red.] podczas wykonywania swojej pracy. Nie pozwólmy mu zostać samemu i pomóżmy, chociaż w małej części w znalezieniu jak najlepszego adwokata. STOP BEZPRAWIU I MEDIALNEJ NAGONCE!!! Zgromadzone środki zostaną wykorzystane na adwokata, a ewentualna nadwyżka zostanie przekazana rodzinie Łukasza" - czytamy w opisie zbiórki na rzecz kierowcy autobusu

Katowice, ul. Mickiewicza. Znicze po wypadku na przystanku autobusowym Śmiertelny wypadek w Katowicach. Kierowcy walczą z falą nienawiści

Zbiórkę prowadzą także bliscy zmarłej kobiety. "Zginęła młoda kobieta, 19-latka, matka dwójki małych dzieci, przyszła żona. Całe życie miała przed sobą, w jednej chwili straciła je w tak bezsensowny i okropny sposób! Dziś jej narzeczony, wraz ze śmiercią ukochanej musi sprostać wyzwaniu i zastąpić dzieciom dwojga rodziców" - napisano w opisie zbiórki. Zebrane pieniądze mają trafić do osieroconych przez kobietę dzieci. 

Kierowcy autobusu grozi do 25 lat pozbawienia wolności lub dożywocie

Do tragicznego wypadku doszło w sobotę rano 31 lipca w pobliżu ul. Mickiewicza i Stawowej w Katowicach. Kierowca autobusu miejskiego Łukasz T. śmiertelnie potrącił 19-latkę i odjechał z miejsca zdarzenia. Mężczyzna twierdzi, że nie zauważył co się stało.

Prokuratura postawiła Łukaszowi T. zarzuty zabójstwa oraz usiłowania zabójstwa dwóch osób. Mężczyźnie grozi do 25 lat więzienia lub dożywocie. Decyzją sądu kierowca został umieszczony w areszcie śledczym na okres trzech miesięcy. Mężczyzna przeszedł także badanie toksykologiczne, które wskazało, że zażył środki antydepresyjne oraz przeciwbólowe

Kościół (Zdjęcie ilustracyjne). Mężczyzna oskarżony, bo wszedł do kościoła w czapce? "To profanacja"

Więcej o: