Front okluzji i wir niżowy nad Polską. Trąba powietrzna utworzyła się nad Rzeszowem

Sytuacja pogodowa w naszym kraju jest bardzo niebezpieczna. Polska znalazła się pod wpływem tzw. frontu okluzji, który odpowiadał za tragiczne powodzie na terenie Niemiec. Łowcy Burz ostrzegają, że superkomówki burzowe mogą wygenerować słabe trąby powietrzne. Jedna z nich, około godziny temu wystąpiła nad Rzeszowem. RCB ostrzega przed podtopieniami i nagłymi wezbraniami rzek.

Fale deszczu przechodzą od rana nad Polską. Opady związane są wirem niżowym, który zmierza w naszą stronę znad Węgier. Centrum wiru w postaci kłębu deszczonośnych chmur i komórek burzowych sprawi, że sytuacja meteorologiczna zrobi się bardzo niebezpieczna - podaje TVN Meteo.

"Obserwujcie bacznie linię komórek rozciągających się od Zamościa po Ciężkowice. Większość z tych burz to superkomórki, które mogą wygenerować słabe trąby powietrzne. Jedna z nich, około godziny temu wystąpiła nad Rzeszowem. Burze przemieszczają się na północ i północny zachód" - piszą Łowcy Burz.

Front okluzji nad Polską. Czym jest to zjawisko?

W wyniku stykania się wilgotnych mas powietrza - ciepłego z południa z chłodnymi z północy - doszło do powstania tak zwanego frontu okluzji. Przyniesie on zagrożenie w postaci intensywnych ciągłych opadów deszczu.

Zobacz wideo Ulewne deszcze powodują gwałtowne powodzie w Pakistanie. Dziesiątki ofiar, tysiące ludzi bez środków do życia

Do tragicznych ulew na terenie Niemiec doszło właśnie za sprawą frontu okluzji. Spadło wówczas do 200 litrów wody na metr kwadratowy. W Polsce opady będą mieć mniejsze natężenie do 80-100 litrów w ciągu 24 godzin. Taka ilość wody wystarczy, by powodować lokalne podtopienia.

W związku z tym IMGW wydało ostrzeżenia hydrologiczne: "drugiego stopnia na wezbranie z przekroczeniem stanów ostrzegawczych (śląskie, podlaskie) i pierwszego stopnia na gwałtowne wzrosty stanów wody (śląskie, opolskie, dolnośląskie)"

Fala ulew przechodzi nad Polską. Śledź zbliżające się opady na żywo

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostrzega o intensywnych, ulewnych opadach deszczu oraz burzach. W wielu regionach może dojść do nagłych wezbrań rzek i potoków, a także możliwych podtopień.

RCB zdecydowało się rozszerzyć alerty (wcześniej wydano je tylko dla woj. śląskiego i małopolskiego). Wiadomości z ostrzeżeniem rozesłano do mieszkańców województw: śląskiego, mazowieckiego, podkarpackiego, łódzkiego, lubelskiego, świętokrzyskiego, małopolskiego (częściowo). 

Zmiany klimatu potęgują ekstremalne ulewy i susze

Ekstrema pogodowe - z jednej strony gwałtowne ulewy, z drugiej fale upałów - są wśród przewidywanych przez naukowców skutków zmian klimatu. O ile roczna suma opadów może się nie zmieniać, to inny będzie ich rozkład: wzrasta liczba opadów krótkotrwałych, o silnym natężeniu, powodujących podtopienia, a w dłuższych odstępach między nimi możliwe są susze. Ponadto gwałtowne opady nie przeciwdziałają wysychaniu tak dobrze, bo woda szybko spływa do cieków wodnych.

W przygotowanym przez warszawski ratusz dokumencie dot. adaptacji do zmian klimatu czytamy, że w latach 1981-2013 "wzrosła liczba dni z opadem intensywnym oraz odnotowywano coraz wyższe jednostkowe wartości opadów". Przykładem była ulewa w stolicy w czerwcu 2020 roku, gdy w kilka godzin spadło tyle deszczu, ile wynosi średnia miesięczna suma opadów. Do tego brak retencji wody i miejska betonoza potęgują skutki takich ulew i przyczyniają się do zalewania ulic i budynków. Inny przykład to województwo łódzkie, które jest zagrożone silnym pustynnieniem oraz równolegle powodziami w dolinach największych rzek regionu.

Więcej o skutkach kryzysu klimatycznego i rozwiązaniach, jakie mamy w walce z nim, przeczytasz w serwisie Zielona.Gazeta.pl.

Więcej o: