W piątek w Dzienniku Ustaw opublikowane zostało rozporządzenie prezydenta Andrzeja Dudy wprowadzające podwyżki m.in. dla premiera, marszałków Sejmu i Senatu, członków rządu, posłów i senatorów. Zmiany weszły w życie 1 sierpnia. Co więcej, w poniedziałek do Sejmu wpłynął projekt nowelizacji ustawy, który zakłada kolejne podwyżki - tym razem dla obecnego prezydenta i jego poprzedników oraz samorządowców.
Od ogłoszenia decyzji o podwyżkach, TVP Info stara się przekonać swoich odbiorców, że - cytując b. premier Beatę Szydło - "te pieniądze im się po prostu należały". W jednym z programów porównano zarobki polskich polityków m.in. z tymi, którzy pełnią te same bądź podobne funkcje w Wielkiej Brytanii.
Dziennikarz przedstawił, ile wynoszą zarobki brytyjskich parlamentarzystów. Na planszy wyświetliły się także dokładne kwoty. W przypadku członków parlamentu to ok. 36,5 tys. zł. a dla prezydenta Wielkiej Brytanii - 13 114 funtów, czyli ponad 70 tys. zł.
Użytkownicy natychmiast wyłapali błąd i fala komentarzy rozlała się po sieci.
"Prezydentem Wielkiej Brytanii są The Beatles. Przecież wiadomo. Wybory są co roku trzydziestego siódmego listopada i każdy brytyjski obywatel może w nich oddać cztery głosy, chyba że nie chce, to wtedy tylko pięć" - pisze dziennikarz Rafał Hirsch.
Do słów o "prezydencie Wielkiej Brytanii" odniósł się także pisarz Łukasz Pawłowski.
"No właśnie, taką kasę dostaje, a nawet nikt nie wie, kim jest i co robi. Tym bardziej naszym należą się podwyżki" - napisał.
Głos zabrał także portal "Aszdziennik", który ogłosił koniec panowania Elżbiety II.
"Wielka Brytania ma takiego Prezydenta jak Polska, czyli żadnego" - napisali na Twitterze Młodzi Demokraci.
Przypomnijmy, że Wielka Brytania jest państwem, w którym panuje ustrój królewskiej monarchii parlamentarnej. Oznacza to, głową państwa jest królowa Elżbieta II, a nie prezydent. Stanowisko szefa rządu sprawuje premier.
Jak wynika z sondażu dla "Super Express" większość Polaków nie popiera zwiększenia pensji polityków.
Zdecydowany sprzeciw wobec podwyżek dla posłów wyraziło 66 proc. ankietowanych - podaje "SE". W ich przypadku podwyżka oznacza miesięczne wynagrodzenie na poziomie 12 tys. zł. Z kolei pensja wiceministrów wzrosła do około 16 tys. zł. Tej zmiany nie popiera 63 proc. badanych.
Z decyzją prezydenta Andrzeja Dudy o podwyżkach "raczej nie zgadza się" 18 proc. Polaków. Tylko 5 proc. pytanych powiedziało, że zdecydowanie popiera zwiększenie wynagrodzenia.