"Starszy, schorowany mieszkaniec Trzciany, przewrócił się na chodniku i nie dał rady wstać. Mężczyzna nie otrzymał pomocy od przechodniów i stojących na przestanku osób. Pomógł mu dzielnicowy" - poinformowała policja.
We wtorkowy poranek 85-letni mieszkaniec Trzciany wyszedł z domu i po przejściu niewielkiej odległości (na wysokości przystanku autobusowego), niespodziewanie wywrócił się i upadł na chodnik. Mężczyzna nie był w stanie samodzielnie się podnieść, więc prosił o pomoc przechodniów i osoby stojące na przystanku.
Ci jednak nie reagowali na jego prośby. Na szczęście pojawił się dzielnicowy, który patrolował okolice. Kiedy zobaczył leżącego na chodniku starszego mężczyznę, natychmiast ruszył mu z pomocą. Okazało się, że 85-latek boryka się z zanikami pamięci oraz ma problemy z utrzymaniem równowagi.
"Przypominamy, żeby nie pozostawać obojętnym w przypadku ujawnienia osób potrzebujących pomocy. W Polsce udzielenie pomocy jest obowiązkiem, który reguluje art. 63 §1 kodeksu karnego mówiący, że: Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3" - przypominają funkcjonariusze policji.
Jak wynika z policyjnych statystyk, w 2020 roku wszczęto 169 postępowań dotyczących nieudzielenia pomocy w niebezpieczeństwie. Rok wcześniej wszczęto 206 takich postępowań, a w 2018 roku - 207.