Na Uniwersytecie Gdańskim w tegorocznej rekrutacji kryminologia znalazła się na drugiej pozycji pod względem liczby kandydatów na jedno miejsce (14,2). - "Przegraliśmy" pod względem zainteresowania tylko z informatyką - mówi nam dziekan Wydziału Prawa i Administracji UG dr hab. Wojciech Zalewski.
- Kryminologia jest fenomenem, który cieszy się wzięciem już od kilku lat. Gdy uruchamialiśmy ten kierunek w 2013 r., na jedno miejsce aplikowało 44 kandydatów. W tym roku kandydowało ok. 850 osób - podsumowuje.
Podobnie na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Tam kryminologię można studiować od ubiegłego roku. - Mieliśmy wówczas ponad 1100 chętnych na 60 miejsc na studiach stacjonarnych I stopnia. Byliśmy ciekawi, czy to było chwilowe zauroczenie czymś nowym, czy raczej ten trend potwierdzi się w tym roku. Okazało się, że liczba chętnych w tym roku jest porównywalna, ok. 18 osób na jedno miejsce - potwierdza dr hab. Bartosz Liżewski, prodziekan Wydziału Prawa i Administracji na UMCS.
- Zainteresowanie kierunkiem jest większe niż w roku ubiegłym. Kryminologia w Europie i na świecie cieszy się ogromnym wzięciem. W dużej mierze na te studia trafiają fascynaci. Są oczytani, mają otwarte głowy. Nie traktują kryminologii jako sposobu wyłącznie na zdobycie dyplomu - komentuje dr hab. Piotr Chlebowicz, profesor w Katedrze Kryminologii i Polityki Kryminalnej Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.
Absolwent kryminologii może pracować zawodowo w policji, służbach specjalnych. Studia mogą być też wstępem do kształcenia i uzyskania pracy jako zawodowy kurator.
Uzyskana na tych studiach wiedza może być też istotna np. przy aplikowaniu do biura Rzecznika Praw Obywatelskich lub struktur samorządowych odpowiedzialnych za politykę społeczną i profilaktykę uzależnień. Studenci mogą znaleźć również pracę w działach firm ubezpieczeniowych odpowiedzialnych za przeciwdziałanie nadużyciom i oszustwom. Wiedza może być przydatna także dziennikarzom śledczym i autorom książek.
- Zdarza się też, że na ten kierunek aplikują też studenci prawa. Jeśli chcieliby zrobić np. aplikację prokuratorską, wiedza kryminalistyczna może im się przydać - wyjaśnia dr hab. Bartosz Liżewski.
- Te studia mają duży walor praktyczny. To nie tylko prawo karne, cywilne, teoria kryminologii, wykłady z kryminalistyki oraz dotyczące np. działalności detektywistycznej, obrazu przestępczości w literaturze, psychologii kłamstwa itd., to też zajęcia m.in. z ekonomii, socjologii, zarządzania, biologii, fizyki i chemii - wylicza dr hab. Wojciech Zalewski.
Studenci mają też wykłady z medycyny sądowej. - A to oznacza, że uczestniczą również w sekcjach zwłok. Bez tej interdyscyplinarnej różnorodności nie wyobrażam sobie studiów kryminologicznych - dodaje naukowiec.
- Na kryminologii poruszane są kwestie dotyczące np. określania motywów zbrodni, psychopatologii zachowań człowieka, psychiatrii sądowej, a także analizy przestępczości zorganizowanej, cyberprzestępczości - wskazuje dr hab. Piotr Chlebowicz z UWM w Olsztynie.
Jak zaznaczają przedstawiciele uczelni, na studiach koncentruje się nie tylko na sprawcach, ale również na ofiarach. - Cały trzeci rok studiów pierwszego stopnia poświęcony jest temu, jak pomagać ofiarom przestępstw. Są wykłady z prawa cywilnego dotyczące odszkodowań, zajęcia o pomocy psychologicznej, wiktymologii i sprawiedliwości naprawczej - podkreśla dr hab. Wojciech Zalewski z Uniwersytetu Gdańskiego.
Skąd taka popularność kryminologii? Wykładowcy wskazują, że poza praktycznym wymiarem studiów, jest jeszcze pewien ważny element.
- Powiedzmy sobie wprost: te studia koncentrują się na złu w człowieku, a to zło interesowało nas, jako ludzkość, chyba od zawsze. Również współcześnie. Wystarczy spojrzeć, jaka jest oferta czołowych serwisów streamingowych. Dominują filmy i seriale kryminalne - komentuje dr hab. Wojciech Zalewski.
Stąd dla niektórych studentów uzyskana tam wiedza paradoksalnie może okazać się niekiedy zaskakująca.
- Studia kryminologiczne mogą odmitologizować to, o czym czyta się w prasie i książkach. Śledząc wiadomości, można odnieść wrażenie, że morderstwa dominują w policyjnych statystykach, a to nieprawda. Tych najbardziej odrażających przestępstw jest stosunkowo niewiele. Poza tym, niektóre opisy w kryminałach, dotyczące chociażby pracy prokuratora, mają niewiele wspólnego z rzeczywistością - mówi dr hab. Piotr Chlebowicz z UWM.
Podobnie jak w przypadku innych kierunków, nie wszyscy absolwenci ostatecznie decydują się jednak na pracę w zawodzie.
- Ukończyłam studia licencjackie z socjologii. Kiedy w ofercie studiów magisterskich natrafiłam na kryminologię, już sam opis mnie zainteresował. Zależało mi na czymś "innym", ciekawym. Chodziło mi też o to, by zapotrzebowanie na ten zawód trwało dłużej niż rok czy dwa - mówi nam Patrycja Czekaj, absolwentka kryminologii na jednej z polskich uczelni, obecnie pracująca w branży public relations.
Program studiów nie do końca spełnił jednak jej oczekiwania. - Zostałam z poczuciem pewnego niedosytu wiedzy, przede wszystkim tej, którą można przełożyć na praktykę. Mimo to podjęłam próbę znalezienia pracy w zawodzie w jednej ze służb mundurowych. Spotkałam się z dużym zainteresowaniem i entuzjastycznymi reakcjami w związku z ukończonym kierunkiem. Finalnie jednak okazywało się, że brakowało wolnych wakatów, a nawet raz otrzymałam szczerą informację, że stanowisko będzie objęte przez kogoś z wewnątrz struktury - wspomina.
I choć dziś nie pracuje w zawodzie związanym z kryminologią, nie wyklucza, że w przyszłości znów zwiąże z nią swoją karierę.