Kulesze Kościelne: sprawca dzikiego wysypiska śmieci miał pecha. Do akcji wkroczyli wójt i koło łowieckie

Wójt gminy Kulesze Kościelne Stefan Grodzki i działacze lokalnego koła łowieckiego interweniowali w sprawie dzikiego wysypiska śmieci na terenie gminy. Sprawca zostawił wśród odpadów dokumenty ze swoimi danymi. Wysypisko zostało już przez niego uprzątnięte.

"Wspólnie z członkami Koło Łowieckie LIS Kulesze Kościelne zlokalizowaliśmy dzikie wysypisko śmieci na terenie gminy. Kilka minut zajęło nam odkrycie sprawcy tego incydentu" - poinformował w sobotę w mediach społecznościowych Stefan Grodzki, wójt gminy Kulesze Kościelne.

Jak podał portal Wysokomazowiecki24.pl, wśród śmieci znajdowały się m.in. faktury, wyciągi z banku oraz karton z adresem sprawcy.

Kulesze Kościelne. Dzikie wysypisko śmieci

"Tym razem nie ujawniamy danych osobowych winowajcy. Niech to będzie przestroga dla innych, którym podobna głupota zechce przyjść do głowy - śmieci nigdy nie są anonimowe" - dodał wójt w swoim wpisie.

Teren niedługo potem został uprzątnięty przez sprawcę.

Zobacz wideo Do jakiego kontenera wrzucić paragon, a gdzie stare ubrania? Wyjaśniamy
Więcej o: