Zielona Góra. Udaremniono przemyt awionetką. Na pokładzie znaleziono 73 kg marihuany

Policja przechwyciła marihuanę o wartości ponad 3,6 mln zł, którą próbowano przemycić awionetką. Samolot załadowany 73 kg narkotyku wylądował pod Zieloną Górą, ale na miejscu czekali już funkcjonariusze. Zatrzymano dwóch pilotów, którym grozi do 15 lat pozbawienia wolności.

Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji i Komendy Wojewódzkiej w Gorzowie Wielkopolskim ustalili, że do Polski z Hiszpanii zmierza drogą lotniczą duży transport narkotyków. Policjanci pozwolili awionetce wylądować na lotnisku pod Zieloną Górą (woj. lubuskie), a następnie wkroczyli do akcji i rozpoczęli przeszukanie. 

Zobacz wideo Dwa potrącenia na przejściu na tym samym skrzyżowaniu w dwa dni. Rowerzysta doznał urazu głowy

Zielona Góra. Zarekwirowana marihuana była warta ponad 3,6 mln zł

"Po dokładnym sprawdzeniu maszyny okazało się, że w torbach umieszczonych w jej tylnej części, znajdują się próżniowo zapakowane pakunki z marihuaną o wadze 73 kg. […] Z takiej ilości narkotyków można by uzyskać nawet 73 tysiące porcji dilerskich, które na czarnym rynku byłyby warte ponad 3,6 mln zł. Śledczy zabezpieczyli do sprawy samolot, którego szacunkowa wartość to ponad 900 tysięcy złotych" - przekazało CBŚP

Zatrzymano dwóch mężczyzn w wieku 63 i 51 lat, którzy jeszcze przed policyjnym przeszukaniem zdążyli rozpocząć przeładunek towaru z awionetki do podstawionego na lotnisko samochodu. Obaj mężczyźni są pilotami. Z ustaleń śledczych wynika, że wiedzieli, w jaki sposób niezauważalnie dla osób postronnych lądować z nielegalnym towarem na lokalnych lotniskach w Polsce i innych krajach Europy.  

Według funkcjonariuszy podejrzani działali w ten sposób, że startowali z lotniska dla małych samolotów w Polsce, a następnie lecieli przez Niemcy i Francję do Hiszpanii. Po drodze lądowali na lotniskach znajdujących się na terenie tych krajów i w razie potrzeby tam nocowali. Następnie, po dotarciu do Hiszpanii, ładowali narkotyki do samolotu i w ten sam sposób wracali do Polski. Cała operacja mogła zająć nawet kilka dni. 

Policja: Sprawa ma charakter rozwojowy

Prokurator przedstawił mężczyznom zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz wewnątrzwspólnotowego przemytu znacznych ilości narkotyków, z czego podejrzani uczynili sobie stałe źródło dochodów. Grozi im do 15 lat pozbawienia wolności. Decyzją sądu podejrzani zostali tymczasowo aresztowani. "Policjanci i prokuratorzy dalej wyjaśniają wszystkie okoliczności tej sprawy, m.in. od kiedy trwał przestępczy proceder oraz gdzie miała trafić przejęta marihuana. Sprawa ma charakter rozwojowy" - informuje CBŚP. 

Więcej o: