- Śląska policja nadal intensywnie poszukuje podejrzanego o zabójstwo trzech osób Jacka Jaworka, zakończyła jednak działania w terenie - przekazała w poniedziałek rzeczniczka śląskiej policji podinspektor Aleksandra Nowara.
Funkcjonariusze badają różne wątki w sprawie Jaworka. Jedną z nich jest to, że podejrzany o zabicie trojga krewnych mężczyzna popełnił samobójstwo. - Musimy brać tę hipotezę pod uwagę. Miał broń, popełnił to, co popełnił. Z naszego doświadczenia wiemy, że różnie takie osoby myślą w takich sytuacjach - mówi w Radiu Zet asp. szt. Adam Jachimczak z biura prasowego śląskiej policji. Brana jest również pod uwagę hipoteza, że mężczyzna uciekł za granicę, np. do Niemiec, gdzie pracował. - Śledzimy internet i weryfikujemy zgłoszenia od osób, które do nas dzwonią. Sprawdzamy także trop, który prowadzi za granicę - mówi asp. szt. Jachimczak.
Po zbrodni w Borowcach pobliskie tereny przeczesywało ponad 200 policjantów. Wykorzystywano psy tropiące, drony czy kamery termowizyjne. Podinspektor Nowara informowała, że choć te działania już zakończono, policjanci nadal są na miejscu. Patrole w okolicy mają zapewnić poczucie bezpieczeństwa mieszkańców.
Od soboty 10 lipca trwają poszukiwania Jacka Jaworka. Mężczyzna podejrzewany jest o to, że w leżących kilkadziesiąt kilometrów od Częstochowy Borowcach zamordował swojego brata, szwagierkę oraz ich 17-letniego syna. Z domu, w którym doszło do tragedii, udało się uciec tylko 13-latkowi, który schował się przed mężczyzną, a potem uciekł przez okno. Wyznaczono 20 tys. zł nagrody za informacje, które pomogą w zatrzymaniu Jaworka.
W ubiegłym tygodniu na stronie internetowej Interpolu - działającej w 194 krajach międzynarodowej organizacji policji - w związku z poszukiwaniami Jacka Jaworka opublikowano czerwoną notę. Jak informuje Interpol, czerwone noty są wystawiane "w przypadku uciekinierów poszukiwanych w celu wniesienia oskarżenia lub odbycia kary".
Jeśli w związku z myślami samobójczymi lub próbą samobójczą występuje zagrożenie życia, w celu natychmiastowej interwencji kryzysowej, zadzwoń na policję pod numer 112 lub udaj się na oddział pogotowia do miejscowego szpitala psychiatrycznego. Możesz też skorzystać z jednego z telefonów zaufania.
Szukasz pomocy? Zadzwoń! fot. Całodobowe Centrum Wsparcia