Mimo wprowadzonego przez rząd w styczniu 2021 roku lockdownu, "Schronisko Bukowina" nie przestało przyjmować gości w lokalu. Wówczas oprócz klientów, w restauracji zaczęli wizytować pracownicy sanepidu oraz funkcjonariusze policji, a wraz z nimi pojawiły się grzywny za nieprzestrzeganie obostrzeń.
"Zwycięstwo! Kolejny triumf prawa! Sanepid właśnie umorzył 5 otwartych postępowań, którymi niepokoił nas w czasie nielegalnego lockdownu. Nie musimy już się martwić zapłatą ogromnej kary w wysokości minimum 150 tysięcy złotych"- czytamy w poście opublikowanym na stronie restauracji z Bukowiny Tatrzańskiej (woj. małopolskie).
Służby po raz pierwszy pojawiły się w "Schronisku Bukowina" w styczniu bieżącego roku, wówczas właściciel lokalu otrzymał karę administracyjną w wysokości 30 tys. zł, którą finalnie zmniejszono do 25 tys. zł. Choć właściciel zapłacił karę, odwołuje się od niej w sądzie.
"W kolejnych tygodniach podobnych odwiedzin było kilkanaście, a ich efektem były pootwierane postępowania administracyjne, dążące do wręczenia nam kolejnych 30 000 zł kary za każdą ze spraw. W tym czasie odwiedzał nas jeszcze WIJHARS, Inspekcja Handlowa, Urząd Skarbowo-Celny oraz Nadzór Budowlany" - relacjonują pracownicy restauracji.
"Finalnie wygrywa prawo, ale wygrywamy i my. Ze wsparciem naszych prawników, ale przede wszystkim z Waszym wsparciem okazanym przed odwiedziny naszej restauracji, pokazaliśmy, że warto walczyć i dbać o swoje prawa, o byt naszych pracowników i ich rodzin" - czytamy na Facebooku restauracji. Pracownicy lokalu cieszą się nie tylko z tego, że uniknęli wysokich kar finansowych, podkreślają, że "to dobra wiadomość dla wszystkich przedsiębiorców w obliczu nadchodzących podobno kolejnych obostrzeń".