Od soboty 10 lipca trwają poszukiwania Jacka Jaworka. Mężczyzna podejrzewany jest o to, że w leżących kilkadziesiąt kilometrów od Częstochowy Borowcach zamordował swojego brata, szwagierkę oraz ich 17-letniego syna. Z domu, w którym doszło do tragedii, udało się uciec tylko 13-latkowi, który schował się przed mężczyzną, a potem uciekł przez okno.
- Nie prowadzimy już typowych poszukiwań na miejscu, na dużą skalę, z psami, dronami, końmi policyjnymi. Nie przeszukujemy tego terenu, tak jak robiliśmy to na początku. Na ten moment nic nie wskazuje na to, żeby ten mężczyzna się tam ukrywał - mówi w rozmowie z Gazeta.pl podinspektor Aleksandra Nowara z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.
Jak podkreśla funkcjonariuszka, w rejonie miejscowości, w której doszło do potrójnego morderstwa, odbywają się patrole piesze i zmotoryzowane. - Dbamy o poczucie bezpieczeństwa mieszkańców, ale jest mało prawdopodobne, by coś im groziło - dodaje rzeczniczka KWP w Katowicach.
Działania przejęli policjanci z wydziału kryminalnego. To m.in. współpraca międzynarodowa z organami ścigania w tych krajach, w których Jacek Jaworek chciałby pracować lub pracował wcześniej, w których miał jakieś kontakty
- wylicza policjantka.
Jak informuje, w poszukiwania zaangażowani są także funkcjonariusze zajmujący się cyberprzestępczością. - Większość z nas ma jakieś nośniki, komórki. To z punktu widzenia poszukiwań jest istotne - wyjaśnia podinsp. Aleksandra Nowara.
Policja od początku nie wykluczała, że Jacek Jaworek mógł uciec za granicę. Brany jest też pod uwagę wątek dotyczący samobójstwa mężczyzny, stąd funkcjonariusze weryfikują też doniesienia w przypadku znalezienia zwłok o nieustalonej tożsamości.
W tym tygodniu Komendant Wojewódzki Policji w Katowicach wyznaczył 20 tys. zł nagrody za informacje mogące pomóc w zatrzymaniu Jacka Jaworka.
- Informacja o nagrodzie była impulsem - przyznaje podinsp. Aleksandra Nowara. Jak dodaje, otrzymywane przez policję sygnały są "bardziej lub mniej wiarygodne", ale na razie "nie przyniosły wymiernych rezultatów".
Jeśli w związku z myślami samobójczymi lub próbą samobójczą występuje zagrożenie życia, w celu natychmiastowej interwencji kryzysowej, zadzwoń na policję pod numer 112 lub udaj się na oddział pogotowia do miejscowego szpitala psychiatrycznego.
Możesz też skorzystać z jednego z telefonów zaufania.
Szukasz pomocy? Zadzwoń! fot. Całodobowe Centrum Wsparcia