W piątek będzie ciepło i pogodnie, jednak to jeszcze nie będzie powrót upału. Termometry wskażą maksymalnie od 25 do 27 stopni. A na południu i w centralnej Polsce prognozowane są przelotne opady deszczu.
Synoptycy z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej zapowiedzieli, że w sobotę do kraju napłynie gorące powietrze zwrotnikowe. Na wschodzie Polski ma być pogodnie i ciepło, a temperatura będzie oscylować między 25 a 28 stopniami. Z kolei na zachodzie oraz południowym zachodzie przewidywane są przelotne opady deszczu, którym mogą towarzyszyć burze.
W tym regionie termometry wskażą nawet 30 stopni. Z kolei w niedzielę w całym kraju prognozowane są przelotne opady deszczu oraz burze z gradem, ulewnym deszczem i porywistym wiatrem. Temperatura w centralnej Polsce wyniesie nawet 30 stopni. Nieco chłodniej będzie w Wielkopolsce i na Dolnym Śląsku - tam kolejno termometry wskażą 25 stopni i 24 stopnie.
Na początku przyszłego tygodnia będzie jeszcze cieplej. Najbardziej gorący koniec lipca prognozowany jest w Poznaniu, gdzie będzie do 31 stopni. Od 30 do 28 stopni wskażą termometry na północy i w centralnej części Polski. Nieco chłodniej będzie wyłącznie na Podkarpaciu - tam maksymalna temperatura w ciągu dnia wyniesie do 26 stopni.
We wtorek natomiast w tym regionie będzie najcieplej. W Rzeszowie i Lublinie termometry wskażą 31 stopni. W pozostałych częściach kraju będzie od 25 do 30 stopni. Wysokim temperaturom będą towarzyszyć burze, które przejdą przez wszystkie województwa. W kolejnych dniach ciepły front ma już opuścić Polskę.