Prof. Łętowska o Izbie Dyscyplinarnej: Na kompromis był czas. "Co zrobić, jak jest wyrok TSUE? Wykonać"

- Jestem świadkiem ogromnie zakłamanego przekazu. Jesteśmy świadkami tworzenia nam państwa podwójnego. (...) To jest sytuacja schizofreniczna - powiedziała. Jak dodała, wyrok TSUE ws. Izby Dyscyplinarnej należy wykonać. - Na kompromis, to owszem, był kiedyś czas - stwierdziła.
Zobacz wideo Zbigniew Ziobro komentuje orzeczenie TSUE ws. Izby dyscyplinarnej. "Kolonialne segregowanie państw"

W zeszły czwartek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z unijnym prawem, ponieważ Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie daje "pełnej rękojmi niezawisłości i bezstronności" i nie jest chroniona przed wpływami władzy ustawodawczej i wykonawczej. Unijny trybunał wskazał, że w związku z tym spoczywa na Polsce obowiązek "przyjęcia środków niezbędnych do tego, by uchybienie to ustało".

Pierwsza prezeska Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska opublikowała oświadczenie, w którym stwierdziła, że jest przekonana, iż "Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego jest w pełni niezależna w sprawowaniu ustawowo jej przypisanej jurysdykcji, a sędziowie tej Izby są w pełni niezawiśli w orzekaniu". Jednak w czwartkowym wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Manowska przekazała, że rozważa zawieszenie działalności Izby, "żeby umożliwić rządowi i parlamentowi spokojne przeprowadzenie ewentualnych prac legislacyjnych".

Prof. Łętowska: To jest sytuacja schizofreniczna

Do wypowiedzi Manowskiej na antenie TVN24 odniosła się profesor Ewa Łętowska, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku i była Rzeczniczka Praw Obywatelskich. - Jeżeli zapada wyrok TSUE, który ma charakter obowiązujący, to najpierw te organy, w których zakresie leży możliwość dostosowania się do tego wyroku - takim organem jest również pierwszy prezes Sądu Najwyższego - wykonują ten wyrok. Dlatego z wielkim zdziwieniem przyjęłam pierwszą decyzję, tzn. o wycofaniu poprzedniego zarządzenia pani prezes - powiedziała. - Co zrobić, jak jest wyrok TSUE? Odpowiedź brzmi: wykonać. Wyrok jest adresowany do wszystkich organów, również sądowych w granicach ich kompetencji - dodała. Podkreśliła, że powinna zostać przygotowana ustawa, która "przekształca, likwiduje Izbę Dyscyplinarną w obecnym kształcie".

- Pani prezes Sądu Najwyższego podpowiada taki kompromis: rozrzucenie sędziów z Izby Dyscyplinarnej po różnych innych izbach SN. Na taki kompromis, to owszem, był kiedyś czas, do listopada 2019 roku. (...) Nas dzielą od tego kompromisu zarówno orzeczenia TSUE, jak i uchwała trzech izb Sądu Najwyższego, która postawiła ostateczny kres, mówiąc, że TSUE ma rację (...), że odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów realizowana przez Izbę Dyscyplinarną narusza ich niezawisłość - wyjaśniła prof. Ewa Łętowska.

- Jestem świadkiem ogromnie zakłamanego przekazu. Jesteśmy świadkami tworzenia nam państwa podwójnego. Jeżeli ja mówię, że z zasad prawa europejskiego wynika to i to, to jest to pewien dyskurs, który ma pewne podstawy w dotychczasowej praktyce, doktrynie, opinii różnych ludzi. I teraz słyszę, że ten dyskurs jest przestępczy. Jeżeli z jednej strony jest taka narracja, a z drugiej strony jest coś, o czym jestem przekonana ze względu na swoje doświadczenie i wiedzę, to muszę czuć się fatalnie - powiedziała prof. Łętowska, podkreślając, że w Polsce aktualnie mamy "dwie narracje i usiłowanie stworzenia dwóch systemów prawa". - To jest sytuacja schizofreniczna - dodała.

Więcej o: