Wyrok TSUE ws. Izby Dyscyplinarnej. Manowska: Jestem gotowa odejść, niezależnie od tego, kogo to ucieszy

- Gdyby zdarzyła się sytuacja uniemożliwiająca wypracowanie rozwiązania dobrego dla Polski i dla sędziów, i wyjście z twarzą z obecnego kryzysu, to jestem gotowa odejść - powiedziała pierwsza prezeska SN. Małgorzata Manowska zdradziła również, że chce wystąpić z apelem do premiera Mateusza Morawieckiego i marszałkini Sejmu Elżbiety Witek.
Zobacz wideo Zbigniew Ziobro komentuje orzeczenie TSUE ws. Izby dyscyplinarnej. "Kolonialne segregowanie państw"

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z unijnym prawem, ponieważ Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego nie daje "pełnej rękojmi niezawisłości i bezstronności" i nie jest chroniona przed wpływami władzy ustawodawczej i wykonawczej. Wyrok nie został wykonany, dlatego interweniowała Komisja Europejska, która zapowiedziała, że jeśli do 16 sierpnia Polska niczego nie zrobi, KE będzie wnioskować o karę finansową.

Manowska: Jestem gotowa odejść

Pierwsza prezeska Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska w rozmowie z "Rzeczpospolitą" podkreśliła, że wciąż zastanawia się, jakie kroki podjąć w sprawie Izby Dyscyplinarnej. - Czekam na informacje od premiera. To rząd jest odpowiedzialny za relacje z UE i wyrok był notyfikowany rządowi. (...) Rząd musi ustalić, co zamierza, wtedy i ja podejmę działania - powiedziała, dodając, że wystąpi z apelem do premiera Mateusza Morawieckiego i marszałkini Sejmu Elżbiety Witek. - O to, by zostały wreszcie przeprowadzone reformy, które realnie realizowałyby pierwotne założenia. To oznacza również konieczność usunięcia tego, co Unia postrzega jako uchybienia, nawet jeśli w przekonaniu naszym i części społeczeństwa tych uchybień nie ma - zaznaczyła Manowska.

Pierwsza prezeska SN powiedziała w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że rozważa także uchylenie swojego zarządzenia i zawieszenia działania Izby Dyscyplinarnej. - Rozważam taki krok, żeby umożliwić rządowi i parlamentowi spokojne przeprowadzenie ewentualnych prac legislacyjnych - podkreśliła.

Małgorzata Manowska została również zapytana o to, czy rozważa dymisję. - Zawsze rozważam. Gdyby zdarzyła się sytuacja uniemożliwiająca wypracowanie rozwiązania dobrego dla Polski i dla sędziów, i wyjście z twarzą z obecnego kryzysu, to jestem gotowa odejść, niezależnie od tego, kogo to ucieszy - stwierdziła, podkreślając, że brak reformy może być jedną z okoliczności jej dymisji. - Nie boję się decyzji o odejściu ze służby - dodała.

Więcej o: